Ten wieczór dla polskiego futbolu zaczął się doskonale. Piłkarze młodzieżówki pokonali na wyjeździe 4:0 Niemców w eliminacjach mistrzostw Europy 2023, a ich starsi koledzy po kilkunastu minutach gry na sztucznej murawie w Andorze prowadzili w kwalifikacjach mistrzostw świata już 2:0.
Trafił Robert Lewandowski po asyście Kamila Jóźwiaka, trafił Jóźwiak po dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego. Wydawało się, że kolejne bramki są kwestią czasu i zamkniemy ten mecz jak Anglicy, którzy do przerwy prowadzili z Albanią aż 5:0. Tym bardziej, że agresywnie grający gospodarze już po kilkunastu sekundach musieli radzić sobie w dziesięciu. Czerwoną kartkę za uderzenie Kamila Glika w twarz dostał Ricard Fernandez.
Kolejnych goli jednak nie było, a chwila dekoncentracji pod koniec pierwszej połowy kosztowała nas utratę bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego żaden z polskich obrońców nie wybił piłki i osłabieni gospodarze cieszyli się z trafienia.
Czytaj więcej
Portugalia tylko zremisowała 0:0 z Irlandią w meczu przedostatniej serii gier eliminacji do piłkarskich mistrzostw świata. O bezpośredni awans na mundial Portugalczycy zagrają w ostatnim meczu z Serbią.
Kiedy w jednych eliminacjach gola strzelają ci amatorzy z San Marino i Andory, masz prawo się zdenerwować. I tę sportową złość szybko pokazał Arkadiusz Milik. Wracający do kadry po kilku miesiącach przerwy napastnik Olympique Marsylia wyszedł w podstawowym składzie, obok Lewandowskiego, i to właśnie po podaniu kapitana podwyższył na 3:1.