Gra o przedłużenie nadziei na mundial

Jeśli Polska pokona dziś w Andorze gospodarzy, a Albania nie wygra z Anglikami na Wembley, mamy miejsce w marcowych barażach o awans do finałów mistrzostw świata 2022.

Publikacja: 11.11.2021 20:09

Paulo Sousa

Paulo Sousa

Foto: PAP, Andrzej Lange

Taki zestaw wyników zapewni Polakom drugie miejsce w grupie, ale dwustopniowe baraże to duże wyzwanie i mundial w Katarze wciąż będzie za mgłą.

Sześciu najlepszych wiceliderów grup zostanie rozstawionych, co w praktyce oznacza prawo gry na własnym boisku w pierwszym barażowym meczu (rewanżu ani w pierwszej, ani w drugiej rundzie nie będzie, gospodarza drugiej rundy baraży wyłoni losowanie). W dwóch ostatnich grupowych meczach – z Andorą i w poniedziałek z Węgrami w Warszawie – liczy się więc każdy punkt i każda bramka.

Nasi dzisiejsi rywale w tradycyjnych okolicznościach byliby zapewne na dnie tabeli, ale losowanie zesłało im reprezentację San Marino, którą podopieczni Koldo Alvareza pokonali dwukrotnie. To drugie zwycięstwo – trzybramkowe – było najwyższym w dziejach andorskiej piłki.

Reprezentacja Andory w latach 2018–2020 wygrała tylko dwa międzynarodowe mecze: z Liechtensteinem (1:0) i Mołdawią (1:0). Piłkarze Andory występują głównie w rozgrywkach krajowych oraz niższych ligach hiszpańskich. Obrońcy Marc Vales (norweski Sandefjord) i Marc Rebes (francuski Stade Beaucairois) są na tle kolegów z zespołu wyjątkami.

Polacy zagrają z drużyną złożoną z półamatorów, która ma problemy z kreowaniem akcji, więc na boisku specjalizuje się w utrudnianiu życia rywalom. Domowy mecz z Albanią oraz wyjazdowy z Węgrami Andorczycy przegrywali jednak różnicą tylko jednej bramki.

– Niełatwo strzelić im gola. Musimy być do tego meczu dobrze przygotowani fizycznie oraz mentalnie. Spodziewam się drużyny dobrze zorganizowanej taktycznie i ekstremalnie agresywnej. Mam nadzieję, że sędzia nie będzie myślał o poziomie obu zespołów. Niektórzy arbitrzy w takiej sytuacji mają tendencję do ochrony słabszego, a powinni przede wszystkim chronić futbol – mówi trener Polaków Paulo Sousa.

Przy tworzeniu listy powołań miał on komfort, jakiego podczas pracy z Polakami jeszcze nie doświadczył. Najważniejszych kadrowiczów wreszcie ominęły choroby i urazy. Wśród nieobecnych jest tylko jeden istotny dla podstawowego składu gracz: Adam Buksa złamał kość śródstopia.

Rywalizacji wśród napastników wciąż towarzyszy jednak bezprecedensowe bogactwo. Robert Lewandowski w trzech ostatnich meczach Bayernu Monachium strzelił sześć goli. Wśród powołanych są także Krzysztof Piątek, Karol Świderski oraz Arkadiusz Milik. Ten ostatni wrócił już do podstawowego składu Olympique Marsylia.

– Teraz czeka go najtrudniejszy etap. Ważnym elementem powrotu po kontuzji dla każdego napastnika jest strzelanie goli. Gra w reprezentacji często pomagała naszym zawodnikom pod tym względem. Mam nadzieję, że podobnie będzie z Milikiem – mówi Sousa.

Selekcjoner już podczas poprzedniego zgrupowania zapewniał, że w jego filozofii nie ma meczów rozgrzewek, ale na San Marino posłał pięciu zawodników, którzy później spotkanie w Tiranie obejrzeli z ławki. Najbliższe starcie też może posłużyć budowaniu pozycji rezerwowych. Sytuacja wymaga od Sousy rozsądnego zarządzania składem, bo trzeba pamiętać o zagrożonych kartkami.

Upomnienia z ostatniego meczu sprawiły, że w Andorze nie zagrają Tymoteusz Puchacz i Jan Bednarek. Uważać muszą Kamil Glik, Bartosz Bereszyński, Michał Helik, Grzegorz Krychowiak, Damian Szymański, Świderski oraz Milik, którzy dostawali już w tych eliminacjach żółte kartki.

Zadebiutować w reprezentacji może wahadłowy Matthew Cash. Większość pytań podczas konferencji prasowych dotyczyła właśnie piłkarza Aston Villi. Nie ma formalnych przeszkód, aby 24-latek zagrał już z Andorą.

Sousa podkreśla, że wprawdzie mocno zabiegał o Casha, ale teraz musi on przygotować się na rywalizację podczas treningów. Miejsca w składzie za darmo nie dostanie, choć nawet Lewandowski przyznaje, że piłkarz z Premier League to gwarancja jakości.

Kapitan każe traktować gospodarzy z szacunkiem.

– Wiemy, że rywal będzie walczył i dobrze przesuwał się w obronie, a my musimy szlifować nasz atak pozycyjny oraz uważać na kontry. Gra na sztucznej murawie nie jest marzeniem, ale takie sytuacje się zdarzają – przyznaje Lewandowski.

Uwagę kibiców będą wieczorem rozpraszać wieści z Wembley, gdzie Anglicy podejmą Albańczyków. Gospodarze nie są nietykalni, skoro miesiąc temu zremisowali z Węgrami, a goście potrafili dwukrotnie ograć Madziarów. Ale już nawet remis może zapewnić Anglikom zwycięstwo w grupie i grę w mistrzostwach świata w Katarze w listopadzie i grudniu przyszłego roku.

Grupa I

W piątek grają: Andora – Polska, Anglia – Albania, Węgry – San Marino

15 listopada: Polska – Węgry, San Marino – Anglia, Albania – Andora

Wszystkie mecze o 20.45. Spotkania Polaków w TVP1, TVP Sport i Polsat Sport Premium 1. Pozostałe na sportowych antenach Polsatu.

Tabela

1. Anglia 8 24:3 20

2. Polska 8 25:8 17

3. Albania 8 11:7 15

4. Węgry 8 13:12 11

5. Andora 8 7:19 6

6. San Marino 8 1:32 0

Mecze rozegrane

Anglia – San Marino 5:0; Węgry – Polska 3:3; Andora – Albania 0:1; Albania – Anglia 0:2; Polska – Andora 3:0; San Marino – Węgry 0:3; Anglia – Polska 2:1; Andora – Węgry 1:4; San Marino – Albania 0:2; Węgry – Anglia 0:4; Polska – Albania 4:1; Andora – San Marino 2:0; Anglia – Andora 4:0; Albania – Węgry 1:0; San Marino – Polska 1:7; Polska – Anglia 1:1; Węgry – Andora 2:1; Albania – San Marino 5:0; Andora – Anglia 0:5; Polska – San Marino 5:0; Węgry – Albania 0:1; Anglia – Węgry 1:1; Albania – Polska 0:1; San Marino – Andora 0:3

Reprezentacja Polski na mecze z Andorą i Węgrami

Bramkarze: Łukasz Skorupski (Bologna), Wojciech Szczęsny (Juventus), Kamil Grabara (FC Kopenhaga)

Obrońcy: Jan Bednarek (Southampton), Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua), Matthew Cash (Aston Villa), Paweł Dawidowicz (Hellas Werona), Kamil Glik (Benevento Calcio), Robert Gumny (Augsburg), Michał Helik (Barnsley), Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów), Tymoteusz Puchacz (Union Berlin), Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa)

Pomocnicy: Przemysław Frankowski (RC Lens), Kamil Jóźwiak (Derby County), Mateusz Klich (Leeds United), Grzegorz Krychowiak (FK Krasnodar), Karol Linetty (Torino), Jakub Moder (Brighton), Przemysław Płacheta (Norwich City), Damian Szymański (AEK Ateny), Piotr Zieliński (Napoli)

Napastnicy: Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Arkadiusz Milik (Olympique Marsylia), Krzysztof Piątek (Hertha Berlin), Karol Świderski (PAOK Saloniki)

Taki zestaw wyników zapewni Polakom drugie miejsce w grupie, ale dwustopniowe baraże to duże wyzwanie i mundial w Katarze wciąż będzie za mgłą.

Sześciu najlepszych wiceliderów grup zostanie rozstawionych, co w praktyce oznacza prawo gry na własnym boisku w pierwszym barażowym meczu (rewanżu ani w pierwszej, ani w drugiej rundzie nie będzie, gospodarza drugiej rundy baraży wyłoni losowanie). W dwóch ostatnich grupowych meczach – z Andorą i w poniedziałek z Węgrami w Warszawie – liczy się więc każdy punkt i każda bramka.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Piłkarskie klasyki w Wielkanoc: City-Arsenal, Bayern-Borussia i OM-PSG
Piłka nożna
Gruzja jedzie na Euro 2024. Ten awans to nie przypadek
PIŁKA NOŻNA
Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024
Piłka nożna
Bilety na mecze Polski na Euro 2024 szybko wyprzedane. Kibice rozczarowani
Piłka nożna
Manchester City kupił "najbardziej ekscytującego 14-letniego piłkarza na świecie"