W pierwszej połowie Wisła Płock mogła mieć jeszcze nadzieje na korzystny wynik - na gola Bartosza Salamona z 14 minuty zdołała odpowiedzieć trafieniem Dusana Lagatora dwie minuty później i na przerwę obie drużyny schodziły przy stanie 1:1.

W drugiej połowie Lech podkręcił jednak tempo i pozbawił Wisłę złudzeń co do tego, która drużyna była w piątek lepsza. Na 2:1 podwyższył Radosław Murawski, który dotychczas był w Poznaniu raczej rezerwowym, ale tym razem dostał szansę gry i odpłacił się za zaufanie wyprowadzając drużynę z Poznania na prowadzenie - zauważa Onet.

Trzeciego gola dla Lecha zdobył Jakub Kamiński, który był bardzo aktywny w piątkowym spotkaniu i wielokrotnie stwarzał zagrożenie na skrzydle. Wynik meczu ustalił rozgrywający świetny sezon Joao Amaral.

Wygrana z Wisłą Płock oznacza, że Lech pozostaje niepokonany u siebie w lidze od 5 miesięcy i 21 dni - ostatni raz w meczu u siebie uległ Stali Mielec na początku maja przegrywając 1:2 po golach w końcówce spotkania. W tabeli zajmuje pierwsze miejsce - po 12 meczach ma na koncie 27 punktów. 

Czytaj więcej

Ekstraklasa: Lech lepszy od Legii w przeboju kolejki