Nie żyje Gerd Mueller, władca absolutny pola karnego

Zmarł Gerd Mueller, piłkarz, którego 49-letni rekord – 40 bramek w jednym sezonie Bundesligi – pobił w tym roku Robert Lewandowski.

Aktualizacja: 17.08.2021 13:08 Publikacja: 15.08.2021 19:36

Gerd Mueller i trener Helmut Schoen po zdobyciu przez RFN mistrzostwa świata w roku 1974

Gerd Mueller i trener Helmut Schoen po zdobyciu przez RFN mistrzostwa świata w roku 1974

Foto: PAP/EPA

Prasa całego świata przez wiele lat prześcigała się w pomysłach, jak nazwać piłkarza, który osiągnął mistrzostwo w zdobywaniu bramek. Bomber, Superbomber, Bomber der Nation, Goalmachine, Zabójca z pola karnego, Lis, Egzekutor...

Gerd Mueller był mistrzem świata i Europy, z Bayernem Monachium trzykrotnie zdobywał Puchar Mistrzów. Wykorzystywał każdą okazję do kopnięcia piłki w bramkę. Był jednym z najlepszych snajperów w historii futbolu, mimo że niewielki procent goli zdobył strzałami spoza pola karnego.

Gerd Mueller i trener Helmut Schoen po zdobyciu przez RFN mistrzostwa świata w roku 1974

Gerd Mueller i trener Helmut Schoen po zdobyciu przez RFN mistrzostwa świata w roku 1974

PAP/EPA

Jak na środkowego napastnika był stosunkowo niski (176 cm), krępy, miał silne nogi i bardzo małą stopę – nosił buty nr 6,5. Żartowano, że obwód jego uda jest dwukrotnie większy niż uda Johana Cruyffa.

Muellera nie można było przepchnąć ani przewrócić. Do tego był bardzo szybki i zwrotny. Strzelał każdą częścią nogi, głową, piersiami, plecami, czym się dało.

Mueller nie podawał daleko do partnera, nie był mistrzem techniki, rzadko walczył w obronie, niektórych stref boiska w ogóle nie znał, bo starał się nie opuszczać pola karnego.

Jako młody chłopak był ślusarzem i grał w bawarskim klubie TSV 1861 Noerdlingen. Kiedy w jednym sezonie, jeszcze jako junior, strzelił ponad sto bramek, zainteresował się nim Bayern. Gerd był mu wierny przez 15 lat (1964–1979). Pobił w tym czasie wszelkie rekordy skuteczności. W 427 meczach Bundesligi strzelił 365 bramek.

Myślimy o regularności i wyczynach Roberta Lewandowskiego, ale Mueller siedmiokrotnie był królem strzelców Bundesligi. W trzech sezonach zdobywał 38 (1969/70), 40 (1971/72) i 36 bramek (72/73). Dwa razy został najlepszym strzelcem lig europejskich.

Niebywały jest jego rekord skuteczności w reprezentacji. Strzelał średnio więcej niż jedną bramkę na mecz – 68 goli w 62 występach. Ten rekord pobił dopiero Miroslav Klose. Strzelił 71 goli, ale w 137 występach.

Kiedy Mueller pojawił się w reprezentacji po raz pierwszy, w roku 1966, niepodważalne miejsce w ataku miał ulubieniec Hamburga i całego kraju Uwe Seeler. Byli bardzo podobni fizycznie (Seeler miał 170 cm wzrostu) i podobnie grali. Podczas mundialu w Meksyku (1970) trener Helmut Schoen umieścił ich w jednym pokoju. Mimo różnicy wieku (Seeler był o dziewięć lat starszy) i takich samych ambicji, polubili się, a potem szukali się na boisku, z pożytkiem dla reprezentacji. Mueller został wtedy królem strzelców mundialu, z 10 bramkami w sześciu meczach. Seeler wbił trzy.

Finał mistrzostw świata 1974 w Monachium, ze zdobytym golem, stanowił dla Muellera pożegnanie z kadrą. Grał jeszcze przez cztery lata w Bayernie, a dwa następne spędził w USA. W Fort Lauderdale Strikers jego kolegami byli m.in. George Best, znakomity Peruwiańczyk Teofilo Cubillas i kolega z kadry Bernd Hoelzenbein.

Po powrocie do Niemiec miał problemy z alkoholem, ale przy pomocy kolegów udało mu się wygrać z nałogiem. Wrócił do Bayernu jako asystent trenera.

Miał opinię „kata Polaków". Grał przeciw naszej reprezentacji trzykrotnie i wbił nam trzy bramki. W znacznym stopniu przyczynił się do frustracji Jana Tomaszewskiego, który w swoim reprezentacyjnym debiucie na Stadionie Dziesięciolecia przepuścił jego dwa strzały. Polacy przegrali 1:3, winą za porażkę obarczono bramkarza, a on był Bogu ducha winien. 22-letni Jerzy Gorgoń i kończący reprezentacyjną karierę 34-letni Stanisław Oślizło, choć piłkarze wybitni, nie zdołali powstrzymać ani Muellera, ani jego partnerów, bo było to wtedy niemożliwe.

Podczas mistrzostw świata w RFN, w słynnym „meczu na wodzie" we Frankfurcie, to bramka Gerda Muellera odebrała nam marzenia o grze w finale.

Od dawna cierpiał na chorobę Alzheimera. Zmarł w Monachium, w wieku 75 lat.

Prasa całego świata przez wiele lat prześcigała się w pomysłach, jak nazwać piłkarza, który osiągnął mistrzostwo w zdobywaniu bramek. Bomber, Superbomber, Bomber der Nation, Goalmachine, Zabójca z pola karnego, Lis, Egzekutor...

Gerd Mueller był mistrzem świata i Europy, z Bayernem Monachium trzykrotnie zdobywał Puchar Mistrzów. Wykorzystywał każdą okazję do kopnięcia piłki w bramkę. Był jednym z najlepszych snajperów w historii futbolu, mimo że niewielki procent goli zdobył strzałami spoza pola karnego.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Bayern w półfinale, Arsenal żegna się z rozgrywkami