Czesław Michniewicz już przed rozpoczęciem meczu z Wartą Poznań zapowiadał, że tym razem nie ma mowy o wymienianiu prawie całej wyjściowej jedenastki na ligowe starcie w związku z grą w europejskich pucharach. Mistrzowie Polski faktycznie nie zmienili trzonu pierwszego składu, jednak szkoleniowiec ostatecznie dał odpocząć kilku zawodnikom, którzy wystąpili z Dinamem Zagrzeb. Na ławce mecz rozpoczęli m.in. Luquinhas i Mahir Emreli, zabrakło także Josipa Juranovicia. Przypomnijmy, że przez czerwone kartki w ostatnim meczu pauzować musieli Filip Mladenović i Josue.
Warta Poznań przystępowała do spotkania z Legią po efektownym zwycięstwie z Górnikiem w Łęcznej. Drużynę wzmocnił Łukasz Trałka, który odbył już zawieszenie za czerwoną kartkę z 1. kolejki i wrócił do jedenastki. Trener Piotr Tworek nie zamierzał dokonywać tak wielu zmian w składzie po wysokiej wygranej. Nieoczekiwanie mówiło się, że Warta Poznań może powalczyć o punkty w meczu z Legią Warszawa, bo mistrzowie Polski mają za sobą trudny dwumecz z Dinamem Zagrzeb.
Już na samym początku meczu Warta Poznań mogła wyjść na prowadzenie po uderzeniu Adama Zrelaka. Słowacki napastnik wyszedł sam na sam po niefrasobliwym zachowaniu obrony Legii i precyzyjnym strzałem pokonał Artura Boruca. Po kilkudziesięciu sekundach analizowania sytuacji sędzia Piotr Lasyk zdecydował się anulować trafienie snajpera Warty.
Przez kilkanaście minut gra była wyrównana, lecz Warta szukała swoich sytuacji i co jakiś czas próbowała postraszyć defensywę mistrzów Polski. Legia nie miała pomysłu na konstruowanie ataków, lecz z czasem goście atakowali coraz groźniej. Po jednym z rzutów wolnych piłka przeleciała tuż obok słupka po uderzeniu Ernesta Muciego.