Gundogan, który podobnie jak Oezil jest reprezentantem Niemiec tureckiego pochodzenia, w rozmowie z niemiecką telewizją internetową Funke, wziął w obronę piłkarza Arsenalu, który po mundialu zrezygnował z gry w niemieckiej kadrze.
Przed mundialem Oezil był krytykowany (podobnie jak Gundogan) za spotkanie i zrobienie sobie zdjęcia z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, co odebrano jako wyraz poparcia dla obecnego prezydenta Turcji w przededniu wyborów prezydenckich, które odbyły się w Turcji pod koniec czerwca (Erdogan wygrał je w I turze).
Oezil po mundialu zrezygnował z gry w kadrze wyjaśniając, że przyczyną tego jest "rasizm i brak szacunku" jakiego Oezil miał doświadczyć w związku ze swoim tureckim pochodzeniem.
Gundogan podkreśla, że Oezil miał powody do takiego stwierdzenia. - Czy to nie rasizm, kiedy niemiecki polityk pisze na Facebooku: niemiecka reprezentacja narodowa - 25 Niemców i dwóch kozoj...w? - pytał piłkarz Manchesteru City. - To trzeba nazwać rasizmem. Nie oznacza to jednak, że wszyscy Niemcy są rasistami - tak nie jest. Niemal przez całe życie miałem dobre doświadczenia z Niemcami. Chcę wyrazić się w tej sprawie jasno - dodał.
- Ale byli ludzie, którzy politycznie wykorzystali zdjęcie (Oezila i Gundogana z Erdoganem - red.) do swoich celów. I w tym kontekście linia wyznaczająca rasizm została przekroczona - przekonywał piłkarz Manchesteru City.