Żyjąc na pograniczu polsko-niemieckim, można doświadczyć bardzo wielu różnic między polską a niemiecką kulturą prawną, także w sprawie tak przyziemnej, jak kwestia przekraczania jezdni na przejściu dla pieszych. Po niemieckiej stronie Odry pieszy bez obawy może na nie wkroczyć, gdyż wie, że nadjeżdżający kierowca bacznie obserwuje nie tylko samo przejście, ale także chodnik. Jeżeli z zachowania pieszego wynika, że zamierza przejść na drugą stronę, to obowiązkiem kierowcy jest ustąpić mu pierwszeństwa. Ta prosta zasada funkcjonuje od dawna i zakorzeniła się w świadomości wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Po przekroczeniu mostu łączącego Frankfurt nad Odrą ze Słubicami pieszy nie może już liczyć na to, że gdy będzie oczekiwał na chodniku przed przejściem, kierowca zawsze zatrzyma się, by go przepuścić. Część kierowców, opierając się na niemieckim wzorcu, zatrzymuje swój pojazd i umożliwia przejście. Część natomiast przejeżdża, licząc na to, że pieszy pozostanie na chodniku. W polskich realiach mamy zatem do czynienia z dwoma wzorcami zachowań, co może być bardzo niebezpieczne. Ta kwestia powinna być uregulowana możliwie jasno przez przepisy, by wszyscy wiedzieli, jak się zachować w opisanej sytuacji. Niestety, teraz przepisy nie upoważniają do wniosku, że kierowca ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu czekającemu na chodniku, by wejść na przejście. Po pierwsze, art. 14 pkt 1 lit. a ustawy – Prawo o ruchu drogowym zabrania wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, również na przejściu dla pieszych; po drugie, art. 26 ust. 1 ww. ustawy przyznaje pierwszeństwo wyłącznie pieszemu znajdującemu się już na przejściu. Tym samym kierowca, który zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych i umożliwia wejście na nie, nie jest do tego wprost zobowiązany przez przepisy. Jego zachowanie może wynikać wyłącznie z zasad ostrożności lub uprzejmości.
Rozmienili przepis na drobne
Zasadniczą zmianę w obecnym stanie prawnym przewiduje projekt (druk sejmowy nr 1859) nowelizacji art. 26 ust. 1 ww. ustawy i nadania mu następującej treści: „1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który oczekuje bezpośrednio przed przejściem na możliwość bezpiecznego przekroczenia jezdni lub znajduje się na przejściu". Ten przepis jednoznacznie przesądza, jak ma się zachować kierowca, gdy stwierdzi, że na chodniku stoi pieszy, który zamierza przekroczyć jezdnię. Niestety, ten jasny przepis w toku prac podkomisji nadzwyczajnej został rozmieniony na wiele innych, a te nie oddają pierwotnej idei ustawodawczej. Gdyby zaproponowane przez podkomisję w sprawozdaniu z 25 września 2014 r. zmiany weszły w życie, to mielibyśmy do czynienia z jeszcze większym zamętem prawnym niż obecny.
Podnoszone w toku prac podkomisji argumenty przeciwko powyżej przedstawionej treści art. 26 ust. 1 ww. ustawy nie są przekonujące. To, że przepis ten może spowolnić ruch w wielkich aglomeracjach, nie przemawia za jego odrzuceniem. Po pierwsze, Polska to nie tylko wielkie aglomeracje, lecz także mniejsze miasta i wsie. Po drugie, w Europie Zachodniej funkcjonują podobne przepisy, a mimo to ruch w wielkich miastach wcale nie jest sparaliżowany. Wreszcie wydaje się, że nie należy przedkładać płynności ruchu samochodów nad bezpieczeństwo pieszych. Płynność ruchu można poza tym zapewnić poprzez różnego rodzaju inne rozwiązania, np. przejścia podziemne itp.
Ostrożnie ze związkami
Nie przekonuje także argument, że nowe prawo będzie nadużywane przez pieszych, którzy będą wkraczać na przejście bez zwracania uwagi na sytuację na drodze. Zaproponowany projekt nie przewiduje uchylenia art. 13 ust. 1 ww. ustawy, który zobowiązuje pieszego do zachowania szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię. Oznacza to, że musi kontrolować sytuację na drodze i nie może na ślepo wkraczać na przejście. Zatem także po wejściu w życie znowelizowanego art. 26 ust. 1 ww. ustawy będzie zobowiązany do obserwowania sytuacji na drodze i będzie mógł wejść na przejście tylko wtedy, gdy kierowca zgodnie z nową treścią art. 26 ust. 1 ww. ustawy ustąpi mu pierwszeństwa.