Stary Kontynent wobec nowych wyzwań

Początek XXI wieku nie spełnił nadziei na lepszy świat po komunizmie. Europa zmaga się z kryzysami, które miały swoje źródło na innych kontynentach: finansowym, migracyjnym i pandemią.

Publikacja: 16.12.2022 11:00

Odpowiedzią na wyzwania XXI wieku jest suwerenność strategiczna UE

Odpowiedzią na wyzwania XXI wieku jest suwerenność strategiczna UE

Foto: AdobeStock

Materiał partnera: Grupa EPL w Parlamencie Europejskim

Nadzieję na odmrożenie gospodarki, wspomagane przez bezprecedensowy program NextGenerationEU, zniweczyła agresja Rosji na Ukrainę. Wojna stawia Unię Europejską wobec wyzwań, jakich nie rysowano w najczarniejszych scenariuszach.

Stary rok w cieniu wojny

Proklamowany 11 grudnia 2019 roku Europejski Zielony Ład znalazł się wkrótce w cieniu pandemii. Uzgodniony w nadzwyczajnym trybie program odbudowy gospodarki po pandemii znalazł się w cieniu wojny. O ile pandemia, powodująca zamrożenie gospodarki, czyli zmniejszenie emisji CO2, nie niweczyła „zielonej” strategii UE, zupełnie inny jest wpływ wojny w Ukrainie. Pośród wielu pakietów sankcji nałożonych na agresora najbardziej bolesne społecznie i gospodarczo jest uniezależnienie od rosyjskich surowców.

Stary Kontynent od czasu rewolucji przemysłowej XVIII wieku czerpał energię dla swej hegemonii przemysłowej z paliw kopalnych, głównie z węgla. Wyemitował więcej CO2 niż inne kontynenty. W XX wieku wygaszanie wielkich zagłębi węglowych – rejon Ruhry, Walia i Limburgia – uczyniło z naszego Śląska ostatni bastion węglowy Europy. Kontynent stał się zależny surowcowo od innych kontynentów, przede wszystkim od Rosji.

Naiwna wiara, że Rosja Putina, oswajana przez więzi handlowe z Zachodem, stanie się wiarygodnym partnerem, owocowała takimi przedsięwzięciami, jak Nord Stream I i II. Dziś płacimy za to wysoką cenę, a szczególnie Niemcy. Przed wybuchem wojny Unia importowała 45 proc. gazu i węgla oraz 25 proc. ropy z Rosji. Niemcy więcej: 55 proc. gazu, 52 proc. węgla i 34 proc. ropy. Rezygnacja z atomu po katastrofie w Fukushimie oraz brak terminali na gaz płynny uczyniły z Niemiec trudnego partnera w uzgadnianiu sankcji surowcowych nałożonych na Rosję.

Zima 2022/2023 – historyczna próba europejskiej solidarności

Wcześniejsze kryzysy żywiły populizm, ale hartowały Unię i wzbogacały ją o nowe wymiary integracji. Tym razem wojna wymusza inwestowanie w europejską obronność. Nie jest to alternatywa dla NATO, lecz sposób na partnerstwo z USA i ubezpieczenie na wypadek niekorzystnego dla Europy wyniku wyborów prezydenckich.

Głęboki kryzys energetyczny przyspiesza tworzenie Unii energetycznej – polskiej idei z czasów, kiedy realizowaliśmy nasze interesy pod sztandarem UE. Każdy szczyt UE służy rozładowaniu napięcia pomiędzy działaniami poszczególnych krajów a akcją wspólnotową. Jeśli jest zgoda, przynosi owoce.

Przykład? Uzgodnione zalecenie, by do 1 listopada wypełnić zbiorniki gazu w min. 80 proc., zrealizowano z nadwyżką – na koniec listopada zbiorniki wypełniono w 95 proc. Gorzej z innymi propozycjami Komisji Europejskiej, jak wspólne zakupy gazu (udało się z szczepionkami) czy uzgodnienie maksymalnej ceny gazu. Uzgodniono pułap cenowy dla rosyjskiej ropy w transporcie morskim – 60 dol. za baryłkę, wraz z embargiem na dostawy do Unii.

Jesienią rysowano dramatyczne scenariusze politycznych i gospodarczych następstw antyrosyjskich sankcji, przede wszystkim zerwania zależności od rosyjskich surowców – węgla, ropy i gazu. Skokowo rosnące ceny napędzające inflację oraz braki energii elektrycznej miały uderzyć w gospodarstwa domowe i gospodarkę. To zaś mogło spowodować „Ukraine fatique”, czyli zmęczenie wojną oraz jej społecznymi skutkami. Mogło sprzyjać przyjaciołom Putina i ich wpływom na demokratyczne wybory w Unii.

W połowie grudnia 2022 roku perspektywa zimowa wygląda lepiej, zarówno dla heroicznych obrońców Ukrainy, jak i społeczeństw demokratycznego świata, które ponoszą koszty solidarności z Ukrainą. Trzeba pamiętać, że wrażliwość polskiego społeczeństwa, które gości miliony uchodźców, jest inna niż odległej Hiszpanii i Portugalii. Spadły ceny energii, inflacja zdaje się być pod kontrolą, z wyjątkiem takiego nieporozumienia jak Glapiński w roli szefa NBP.

Wierzę, że Unia wyjdzie zwycięsko z nadzwyczajnej próby, jaką jest solidarność z Ukrainą. Pomoże gigantyczny i bezprecedensowy program wspólnego zadłużenia na 750 mld euro, którego trzonem jest 27 krajowych planów odbudowy. Miał odbudować Europę po pandemii, ale teraz zyskał nową funkcję – uodpornić UE na socjalne i gospodarcze skutki wojny oraz zarządzone sankcje wobec Rosji.

Ten pieniądz już pracuje w Europie, z wyjątkiem dwóch krajów, które łamią reguły wspólnoty – Polski i Węgier. Przy czym Węgry Orbána, pogrążone w kryzysie, szantażują Unię, blokując wcześniej wraz z Turcją przyjęcie Szwecji i Finlandii do NATO, a teraz pomoc dla Ukrainy na rok 2023 – pożyczkę 18 mld euro. Niegdyś bratanek, dziś stronnik Putina, inspirujący Kaczyńskiego, który chciał mieć Budapeszt w Warszawie.

Nowy rok – integracja w dobie deglobalizacji

Wojna na naszym kontynencie jest konfliktem globalnym, gdyż wymusza opowiedzenie się po stronie ukraińskiej suwerenności lub imperialnej Rosji, zmieniającej siłą powojenny porządek świata. Ujawnia światową mapę demokracji wspierającej Ukrainę, szarą strefę krajów umywających ręce oraz nieliczne reżimy otwarcie wspierające Putina. Niewątpliwie zależność od rosyjskich surowców ma wpływ na stosunek do zbrodniczej wojny, co odzwierciedlają głosowania na forum ONZ.

Niestety, wojna na naszym kontynencie jest dla nas kosztowna i wzmacnia siłę pozaeuropejskich mocarstw: USA i Chin. USA wprawdzie angażują się finansowo i militarnie po stronie Ukrainy, ale jest to koszt wart poniesienia, by zdegradować Rosję politycznie i gospodarczo, jak nigdy po II wojnie światowej. Chiny czerpią korzyści z tego konfliktu jako alternatywny odbiorca rosyjskich surowców (po niskiej cenie), rozszerzając swoje wpływy w Azji i Afryce.

Następstwem pandemii, a teraz wojny jest deglobalizacja. Globalizacja, wbrew przepowiedniom fałszywych proroków, takich jak Naomi Klein, wyciągnęła ze skrajnej biedy miliony mieszkańców Trzeciego Świata. Miejsca pracy wyprowadzano z USA i Europy, inwestując tam, gdzie taniej. Z reguły tam, gdzie warunki pracy urągają naszym standardom, ale stwarzają szansę przeżycia mieszkańcom Indii, Bangladeszu, Indonezji czy Wietnamu. Nie względy humanitarne, lecz pandemia i wojna, zrywając łańcuchy dostaw, zmusiły do fundamentalnego przewartościowania strategii gospodarczej.

Taniość ustępuje miejsca bezpieczeństwu dostaw. Bezpieczeństwo gwarantują partnerzy wyznający podobny system wartości, czyli kraje demokratyczne. Słownik ekonomiczny wzbogacił się o nowe pojęcia. Już nie „just in time delivery”, czyli dostawy na czas, lecz „friendshoring” – inwestycje i więzi handlowe z wiarygodnymi partnerami, respektującymi praworządność, czyli pewność obrotu gospodarczego. A także „reshoring”, czyli powrót miejsc pracy do kraju macierzystego.

Supermocarstwa XXI wieku, czyli USA i Chiny, starają się zmniejszyć wzajemną zależność handlową. Miliardowe zachęty administracji Bidena dla zielonych technologii (Inflation Reduction Act) rodzą napięcie w relacji transatlantyckiej, niekorzystne w czasie zbrodniczej wojny Putina.

Unia Europejska nie ma wyboru. Jeśli chce być podmiotem, a nie widzem globalnej rozgrywki XXI wieku, musi wykorzystać zbiorową siłę 27 krajów. W niespokojnych czasach jest więcej powodów, by być razem. Odpowiedzią na wyzwania XXI wieku jest suwerenność strategiczna Unii, a w niej jakże potrzebny wymiar militarny, czyli sumowanie się niebagatelnych potencjałów obronnych UE. Suwerenność strategiczna to nie tylko mniejsza zależność od chińskich chipów i minerałów ziem rzadkich, ale także ujarzmienie amerykańskich platform cyfrowych i tworzenie własnej chmury obliczeniowej. Oby z konstruktywnym udziałem Polski po wyborach roku 2023!

Materiał partnera: Grupa EPL w Parlamencie Europejskim

Materiał partnera: Grupa EPL w Parlamencie Europejskim

Nadzieję na odmrożenie gospodarki, wspomagane przez bezprecedensowy program NextGenerationEU, zniweczyła agresja Rosji na Ukrainę. Wojna stawia Unię Europejską wobec wyzwań, jakich nie rysowano w najczarniejszych scenariuszach.

Pozostało 97% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Jan Pawlicki: Zagłodzić, zaorać czy pielęgnować - co dalej z TVP?
Materiał Promocyjny
Budowa farm wiatrowych i fotowoltaicznych
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Szymon Szynkowski vel Sęk, czyli minister Don Kichot
Opinie polityczno - społeczne
Shieu Fuh-sheng: Tajwan współpracuje ze światem na rzecz przyszłości z zerową emisją netto
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Patriotyzm... co to takiego?
Opinie polityczno - społeczne
Roman Kuźniar: Izrael-Palestyna – bez dobrego wyjścia, z perspektywą dalszej przemocy
Materiał Promocyjny
Razem dla Planety, czyli chemia dla zrównoważonej przyszłości