- Wśród zagranicznych firm lokujących swoje fabryki w Polsce najwięcej jest koncernów z branż automotive, elektrotechnicznej (RTV AGD), chemicznej oraz budowlanej. Jednym z przykładów jest Stellantis i projekty deweloperskie realizowane w Tychach - wskazują eksperci firmy doradczej Cresa. - Stellantis to nowy koncern, powstały w wyniku fuzji firm Fiat Chrysler Automobiles i Peugeot Citroen Opel DS. Polscy i zagraniczni podwykonawcy czekają na rozstrzygnięcia przetargów i planują budowę swoich fabryk w okolicy. Deweloperzy przemysłowo-magazynowi mają już grunty pod budowę w tej lokalizacji.
Lider regionu
- Część firm decyduje się na przeniesienie nad Wisłę swoich hal produkcyjnych z Azji, dywersyfikując w ten sposób biznes i skracając łańcuchy dostaw. Z kolei zachodnie koncerny, lokując fabryki w Polsce, optymalizują koszty prowadzenia działalności, korzystają równolegle z wielu benefitów, którymi różne regiony chcą przyciągnąć do siebie nowych inwestorów – tłumaczą eksperci Cresy. - W ostatnim czasie obserwowaliśmy duże ryzyko zerwania łańcucha dostaw z zakładów produkcyjnych ulokowanych w Azji do ich rynków zbytu w krajach Europy. W związku z tym część firm coraz uważniej przygląda się Polsce, postrzegając nasz kraj jako stabilny i bezpieczny, dający możliwość dywersyfikacji tego ryzyka.
– Firmy nie chcą być zależne wyłącznie od dostaw z Azji, dlatego analizują przeniesienie swoich linii produkcyjnych do Europy – mówi Jakub Kurek, zastępca dyrektora działu powierzchni przemysłowych i magazynowych w firmie Cresa Polska. – Chociaż ten trend znacznie wyprzedził pandemię Covid-19, to lockdown i zamykanie kolejnych granic dodatkowo uwypukliły problem. Jednak pomimo atrakcyjności Polski jako lokalizacji przemysłowej na kontynencie europejskim, podejmowanie decyzji dotyczących między innymi relokacji funkcji produkcyjnych lub logistycznych jest bardzo złożonym procesem, który wymaga gruntownej analizy i czasu na realizację. Dlatego nie powinniśmy oczekiwać, że masowa migracja operacji produkcyjnych z Azji do Polski nastąpi niebawem. Polska niewątpliwie na tym skorzysta, ale trzeba będzie na to trochę poczekać – ocenia.
- Korzystając z niższych czynszów za wynajem powierzchni produkcyjno-magazynowej oraz niższych kosztów pracy, koncerny przenoszą do nas swoje fabryki także z Zachodniej Europy, szczególnie z Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec – mówią eksperci Cresy. - Polska nie jest oczywiście jedynym kierunkiem, który biorą pod uwagę. O nowe inwestycje konkurują z nami przede wszystkim: Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia.
Eksperci podają przykład. Ostatnio na południe Polski przeniesiono z Niemiec halę produkcyjną międzynarodowego przedsiębiorstwa produkcyjnego Dywidag Systems International. Przy pomocy doradców z Cresy firma wynajęła 24 tys. mkw. powierzchni produkcyjno-socjalnej w Rudzie Śląskiej. Uruchomiono tam produkcję systemów sprężania i podwieszeń wantowych. - Za Rudą Śląską przemawiała nie tylko bliskość dotychczasowej siedziby firmy, ale także fakt, że jest to miasto przyjazne przedsiębiorcom, posiadające bardzo dobry, wciąż modernizowany układ komunikacyjny oraz szeroki dostęp do rynku pracy – mówią eksperci firmy.