Mundial w Katarze. Francuska radość, angielski płacz

Obrońcy tytułu pokonali 2:1 Anglików. Do półfinału wprowadził ich Olivier Giroud. Harry Kane w końcówce nie wykorzystał rzutu karnego.

Publikacja: 10.12.2022 22:32

Mundial w Katarze. Francuska radość, angielski płacz

Foto: fot. Grzegorz Wajda


Była 84. minuta meczu. Brazylijski sędzia Wilton Sampaio poszedł obejrzeć na monitorze VAR powtórkę. Pachniało jedenastką. Theo Hernandez zachował się nieodpowiedzialnie, popchnął Masona Mounta, arbiter nie miał wątpliwości, że Anglikom należy się karny.


Kane już raz w ten wieczór pokonał z jedenastu metrów kolegę z Tottenhamu Hugo Llorisa. Pół godziny wcześniej strzelił mocno i pewnie, tak jak powinno się strzelać karne. Lloris był bez szans. Widać było jednak, jak dużo go to kosztuje. W końcówce kapitan Anglii nie wytrzymał ciśnienia. Spudłował, uderzył wysoko nad poprzeczką.


Kane mógł doprowadzić do dogrywki i zostać bohaterem, ale dołączył do długiej listy Anglików, którzy na wielkich turniejach przeżyli koszmar, myląc się z jedenastu metrów (m.in. oglądającego mecz z trybun Davida Beckhama).


Ta noc należała do Francuzów. Do niedocenianego Oliviera Giroud, który po dośrodkowaniu Antoine'a Griezmanna trafił na 2:1 głową. I do innego z piłkarzy, który w Katarze zastępuje gwiazdy - Aureliena Tchouameniego.

Czytaj więcej

Mundial w Katarze: afrykańska sensacja, Maroko w półfinale


Młody pomocnik Realu do spółki z Adrienem Rabiotem wypełniał w środku pola lukę po kontuzjowanych Paulu Pogbie i N'Golo Kante. W sobotę doczekał się drugiego gola w reprezentacji, Anglicy zostawili mu dużo wolnego miejsca, więc zdecydował się na strzał z 25 metrów. Pickford nie sięgnął piłki. Francuzi objęli prowadzenie, ale później to Tchouameni przewrócił w polu karnym Bukayo Sakę. Choć Kane tamtą jedenastkę wykorzystał, ten błąd uszedł Tchouameniemu ostatecznie na sucho.


Anglicy znów nie zostaną mistrzami świata. Francuzi zrobili kolejny krok w stronę obronę tytułu. Wciąż możliwa jest powtórka finału z 2018 roku, ale najpierw Francja musi pokonać rewelację turnieju - Maroko (środa, 20.00), a Chorwacja wygrać z Argentyną (wtorek, 20.00).



ĆWIERĆFINAŁ


Anglia - Francja 1:2


(H. Kane 54-z karnego - A. Tchouameni 17, O. Giroud 78)


Była 84. minuta meczu. Brazylijski sędzia Wilton Sampaio poszedł obejrzeć na monitorze VAR powtórkę. Pachniało jedenastką. Theo Hernandez zachował się nieodpowiedzialnie, popchnął Masona Mounta, arbiter nie miał wątpliwości, że Anglikom należy się karny.


Kane już raz w ten wieczór pokonał z jedenastu metrów kolegę z Tottenhamu Hugo Llorisa. Pół godziny wcześniej strzelił mocno i pewnie, tak jak powinno się strzelać karne. Lloris był bez szans. Widać było jednak, jak dużo go to kosztuje. W końcówce kapitan Anglii nie wytrzymał ciśnienia. Spudłował, uderzył wysoko nad poprzeczką.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy