Rywalizacja Korei i Urugwaju o awans - zdecydował gol w doliczonym czasie gry

Do ostatnich sekund trwała w grupie H piłkarskich mistrzostw świata w Katarze rywalizacja o awans do 1/8 finału. Decydująca bramka padła w 91. minucie meczu Korea Południowa - Portugalia.

Publikacja: 02.12.2022 18:26

W doliczonym czasie gry Korea Południowa zapewniła sobie zwycięstwo w meczu z Portugalią

W doliczonym czasie gry Korea Południowa zapewniła sobie zwycięstwo w meczu z Portugalią

Foto: JUNG Yeon-je / AFP

Po dwóch meczach w grupie H awans zapewniła sobie Portugalia. Przed ostatnią rundą spotkań szansę na wyjście z grupy miały wszystkie pozostałe zespoły z tej grupy - Urugwaj, Korea Południowa i Ghana. O tym, kto zagra w 1/8 finału decydowały pojedynki Ghany z Urugwajem i Korei Południowej z Portugalią.

Swój mecz bardzo dobrze rozpoczęła Portugalia. W 5. minucie daleką piłkę z własnej połowy na prawe skrzydło zagrał jeden z obrońców. Futbolówkę przejął Diogo Dalot, który pognał do przodu, ograł defensora i celnie dograł do środka na 5. metr. Tam Ricardo Horta huknął z pierwszej piłki - bramkarz był przy tym strzale bez szans.

Czytaj więcej

Mecz Francja-Polska w Katarze. Boniek: Francuzi grają trzy razy szybciej niż Argentyna

Zespół Korei Południowej odpowiedział na utratę bramki ładną akcją, ale dobrze zachowała się portugalska obrona. W 27. minucie Koreańczycy doprowadzili do remisu. Po rzucie rożnym piłkę lewą nogą do bramki wpakował z najbliższej odległości Kim Young-Gwon. Do przerwy było 1:1.

W równolegle rozgrywanym meczu Ghana-Urugwaj było po 32. minutach 0:2, Koreańczycy musieli wygrać, by awansować oraz liczyć, że korzystnie ułoży się dla nich bilans bramek.

W 52. minucie na prowadzenie mogła wyjść Portugalia. Po dograniu z lewej flanki ładnie w polu karnym znalazł się Cristiano Ronaldo, ale nieczysto uderzył w piłkę, a według sędziego był także na spalonym. Kilka minut później przed szansą była Korea. Po podaniu z pierwszej piłki w pole karne wpadł jeden z zawodników, ale jego strzał został zablokowany.

Czytaj więcej

Mecz Francja-Polska. Były reprezentant Polski: Jeśli nie zagramy odważnie, to może boleć

W 66. minucie Portugalczycy stracili piłkę i mogło być 2:1 dla Korei Południowej, jednak Hwang In-beom strzelił zza pola karnego prosto w ręce bramkarza.

Marzenia Koreańczyków spełniły się w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Podopieczni Paulo Bento - który, ukarany w poprzednim meczu czerwoną kartką musiał oglądać spotkanie z trybun - popędzili z szybką kontrą. Son Heung-min idealnie w tempo podał do Hwang Hee-chana, który piękny strzałem pokonał Diogo Costę.

Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. W spotkaniu z Ghaną poiłkarze Urugwaju atakowali, ale nie udało im się zdobyć trzeciej bramki. Ostatecznie w grupie H pierwsze miejsce zajęła Portugalia (6 pkt.), a drugie Korea Południowa (4 pkt.), która wyprzedziła Urugwaj (4 pkt.), ponieważ zdobyła w Katarze więcej goli (bilans bramek 4:4 do 2:2). Bezpośredni pojedynek Korei Południowej i Urugwaju na mundialu w Katarze, rozegrany 24 listopada, zakończył się bezbramkowym remisem.

Po dwóch meczach w grupie H awans zapewniła sobie Portugalia. Przed ostatnią rundą spotkań szansę na wyjście z grupy miały wszystkie pozostałe zespoły z tej grupy - Urugwaj, Korea Południowa i Ghana. O tym, kto zagra w 1/8 finału decydowały pojedynki Ghany z Urugwajem i Korei Południowej z Portugalią.

Swój mecz bardzo dobrze rozpoczęła Portugalia. W 5. minucie daleką piłkę z własnej połowy na prawe skrzydło zagrał jeden z obrońców. Futbolówkę przejął Diogo Dalot, który pognał do przodu, ograł defensora i celnie dograł do środka na 5. metr. Tam Ricardo Horta huknął z pierwszej piłki - bramkarz był przy tym strzale bez szans.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy