Bajkowy gol Casemiro. Brazylia skruszyła mur

Brazylijczycy złamali szwajcarską obronę i po golu Casemiro zapewnili sobie awans do 1/8 finału mistrzostw świata.

Publikacja: 28.11.2022 19:05

Bajkowy gol Casemiro. Brazylia skruszyła mur

Foto: AFP

Korespondencja z Kataru

Tite budował drużynę od obrony, a Murat Yakin wznosił swoją zespół na defensywnych fundamentach postawionych przez Vladimira Petkovicia, więc w pierwszej połowie fajerwerków brakowało. Brazylijczycy utrzymywali się przy piłce, ale rywale byli w tyłach uważni i skoncentrowani. Pomylili się przez 45 minut tak naprawdę tylko raz, ale strzał Viniciusa odbił do boku Yann Sommer.

Faworytom mogło brakować na boisku Neymara, który w spotkaniu z Serbami doznał kontuzji i na boisko wróci najwcześniej przy okazji meczów 1/8 finału. - Chcąc promować otwarty i ofensywny futbol musimy być ostrożni oraz zwracać uwagę na surowsze karanie fauli, ponieważ skupiają się  często one na konkretnych zawodnikach - denerwował się przed meczem Tite.

Czytaj więcej

Mundial w Katarze. Kto ukradł żółtą koszulkę

Poniedziałkowy mecz był dla jego zespołu największym wyzwaniem fazy grupowej. Niektórzy uważają, że Szwajcarzy doczekali się najlepszego pokolenia w dziejach swojej piłki, czego dowodem było wyeliminowanie w drodze do mundialu Włochów. Kilka dni temu, w pierwszym meczu turnieju, zawodnicy Yakina jednak nie zachwycili. Wygrali z Kamerunem, ale tylko 1:0.

Teraz przede wszystkim nie chcieli gola stracić. Brazylijczycy drążyli więc ich defensywny mur, ale czas mijał, a próby nie przynosiły skutku. Vinicius w 65. minucie dopadł wprawdzie do prostopadłego podania i pokonał Sommera, ale był na spalonym. Kibice wystrzelili w górę, a podopieczni Tite zdążyli odtańczyć taniec radości, ale ich entuzjazm ugasiła wideoweryfikacja.

Wydawało się, że Szwajcarzy dopną swego, ale suma brazylijskiego talentu przeważyła. Nadeszła 83. minuta, kiedy piłka spadła w polu karnym pod nogi Casemiro, który trafił pięknym wolejem w górny róg. Rywale próbowali się jeszcze odgryźć, ale nie złamali brazylijskiej obrony. Podopieczni Tite rozpoczęli mundial od dwóch zwycięstw, nie stracili jeszcze gola i czekają na rywala w 1/8 finału.

Korespondencja z Kataru

Tite budował drużynę od obrony, a Murat Yakin wznosił swoją zespół na defensywnych fundamentach postawionych przez Vladimira Petkovicia, więc w pierwszej połowie fajerwerków brakowało. Brazylijczycy utrzymywali się przy piłce, ale rywale byli w tyłach uważni i skoncentrowani. Pomylili się przez 45 minut tak naprawdę tylko raz, ale strzał Viniciusa odbił do boku Yann Sommer.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy