Iran wyszarpał zwycięstwo z Walią. Metamorfoza ekipy z Bliskiego Wschodu

Iran wygrał z Walią 2:0 na inaugurację drugiej serii gier fazy grupowej mundialu w Katarze. Irańczycy w niczym nie przypominali zespołu, który kilka dni temu przegrał z Anglią aż 2:6.

Publikacja: 25.11.2022 13:25

Iran-Walia 2:0

Iran-Walia 2:0

Foto: Grzegorz Wajda

Jedynie początek spotkania zapowiadał wymianę ciosów między zespołami, z których każdy potrzebował zwycięstwa, by liczyć się do końca w walce o awans z grupy. Walia w pierwszym meczu zremisowała z USA 1:1, ratując remis w końcówce spotkania, z kolei Iran uległ Anglii aż 2:6, dając się całkowicie zdominować "Lwom Albionu".

W piątek Iran w niczym nie przypominał jednak drużyny, która w poniedziałek nie potrafiła nawiązać walki z Anglikami. Irańczycy byli agresywni, aktywni i od początku szukali gola. W pierwszej połowie kroku starali się im dotrzymać piłkarze z Walii, ale w drugiej byli już tylko tłem dla Irańczyków, którzy najwyraźniej nie chcieli się jeszcze żegnać z mundialem.

Czytaj więcej

Mundial w Katarze: Kibic wyprowadzony za koszulkę popierającą protesty w Iranie?

Iran mógł i powinien wyjść na prowadzenie w 15 minucie - dzięki intensywnemu pressingowi w środku pola Irańczycy przechwycili piłkę i natychmiast przetransportowali ją pod bramkę. Irańczycy wychodzili we dwójkę mając przed sobą w zasadzie już tylko bramkarza, ale popełnili błąd w decydującym momencie i - mimo że Ali Gholizadeh umieścił piłkę w siatce po podaniu Sardara Azmouna - bramka nie została uznana z powodu spalonego.

Walia odgryzała się nielicznymi atakami kończonymi wrzutkami, albo strzałami z dystansu, które jednak nie były żadnym poważnym zagrożeniem dla rozpędzających się Irańczyków.

Czytaj więcej

Anglicy rozbili Iran. Porażka odważnych ludzi

W 45 minucie Iran był znów bliski gola, ale najpierw Azmoun nie dosięgnął piłki na piątym metrze po wrzutce w pole karne, a potem po kolejnej wrzutce strzał został zablokowany.

W 50 minucie Irańczycy, w ciągu kilkudziesięciu sekund, dwa razy trafili w słupek - najpierw Azmoun po podaniu z głębi pola popędził na bramkę i - mając przed sobą już tylko bramkarza, nie zmieścił piłki w bramce strzelając w krótki róg, a chwilę później piłkę do bramki z narożnika pola karnego próbował wkręcić Gholizadeh, ale znów Walijczyków uratował słupek.

Walia w tej części gry już tylko się broniła, ale z każdą minutą jej zawodnicy zdawali się opadać z sił.

Zwycięstwo Iranu było w pełni zasłużone - a dzięki trzem punktom pozostają oni w grze o awans do 1/8 finału

Do kluczowej sytuacji doszło w 83 minucie - najpierw Walijczycy oddali jedyny groźny strzał na bramkę Iranu w II połowie (niecelne uderzenie z dystansu), a chwilę potem długa piłka poszybowała do Mehdiego Taremiego, naprzeciw którego daleko wybiegł z bramki Wayne Hennessey. Bramkarz Walijczyków staranował Irańczyka - sędzia najpierw pokazał mu żółtą kartkę, ale po skorzystaniu z VAR zmienił decyzję i wyrzucił z boiska golkipera.

Iran rzucił się do huraganowego ataku, ale Walia długo wychodziła z opresji obronną ręką, aż do dziewiątej minuty doliczonego czasu gry, gdy wybita przez Joe Allena piłka trafiła na 30 metr do stojącego tam rezerwowego Rouzbeha Cheshmiego, który potężnym uderzeniem z ok. 30 metrów pokonał rezerwowego bramkarza Walii.

Irańczycy oszaleli z radości, a chwilę potem przypieczętowali zwycięstwo jeszcze jednym golem - zrezygnowani Walijczycy już głównie patrzyli, jak po szybkim ataku Ramin Rezaeian przerzuca piłkę nad ich bramkarzem.

Zwycięstwo Iranu było w pełni zasłużone - a dzięki trzem punktom pozostają oni w grze o awans do 1/8 finału. Szanse na awans Walii, która ma jeden punkt po dwóch meczach, są już głównie matematyczne.

Jedynie początek spotkania zapowiadał wymianę ciosów między zespołami, z których każdy potrzebował zwycięstwa, by liczyć się do końca w walce o awans z grupy. Walia w pierwszym meczu zremisowała z USA 1:1, ratując remis w końcówce spotkania, z kolei Iran uległ Anglii aż 2:6, dając się całkowicie zdominować "Lwom Albionu".

W piątek Iran w niczym nie przypominał jednak drużyny, która w poniedziałek nie potrafiła nawiązać walki z Anglikami. Irańczycy byli agresywni, aktywni i od początku szukali gola. W pierwszej połowie kroku starali się im dotrzymać piłkarze z Walii, ale w drugiej byli już tylko tłem dla Irańczyków, którzy najwyraźniej nie chcieli się jeszcze żegnać z mundialem.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy