Nawet porażka z Arabią Saudyjską nie pozbawi Polski szans na wyjście z grupy

Po remisie z Meksykiem w pierwszym meczu grupy C Polska zmierzy się w sobotę z Arabią Saudyjską. Nie będzie to jednak jeszcze "mecz o wszystko".

Publikacja: 24.11.2022 07:19

Robert Lewandowski

Robert Lewandowski

Foto: Grzegorz Wajda

W grupie C prowadzi obecnie Arabia Saudyjska, która sensacyjnie wygrała z Argentyną 2:1 w pierwszym meczu grupy C.

Polska i Meksyk mają po pierwszym meczu jeden punkt, tabelę zamyka Argentyna.

Polska, aby być pewna wyjścia z grupy musi wygrać dwa pozostałe mecze grupowe - z Arabią Saudyjską (26 listopada) i Argentyną (30 listopada). W takim wypadku Polacy będą mieć na koncie 7 punktów i zajmą co najmniej drugie miejsce w grupie (wyprzedzić będzie nas mógł w tym wariancie Meksyk, jeżeli też wygra oba mecze i będzie miał lepszy bilans bramek).

Czytaj więcej

Mundial w Katarze: Co decyduje o miejscu w grupie przy równej liczbie punktów?

Co stanie się jednak jeśli Polska przegra z Arabią Saudyjską? Wówczas po dwóch seriach gier będziemy mieć na koncie jeden punkt, a Arabia Saudyjska sześć. Polska straci wówczas definitywnie szansę na wygranie grupy, ale nie straci jeszcze szans na awans do kolejnej fazy.

Nasza sytuacja będzie wówczas zależeć w dużej mierze od wyniku innych spotkań. Jeśli mecz Argentyna Meksyk zakończy się zwycięstwem Meksyku, wówczas - przy porażce Polski z Arabią Saudyjską - Polska będzie musiała wygrać (najlepiej wysoko) w ostatnim meczu z Argentyną i liczyć na wysoką wygraną Arabii Saudyjskiej z Meksykiem. W takim wariancie Arabia Saudyjska wygrałaby grupę z kompletem punktów a Polska mogłaby awansować wyprzedzając Meksyk dzięki bilansowi bramkowemu.

Czytaj więcej

Stand-up Michniewicza. Selekcjoner nie zamienia wody w wino

Gdyby przy porażce Polski z Arabią Saudyjską w meczu Argentyny z Meksykiem padł remis, wówczas Polacy, by awansować, musieliby wygrać z Argentyną i liczyć na to, że Meksyk nie wygra z Arabią Saudyjską. W takim scenariuszu Polacy wyszliby z grupy z drugiego miejsca.

W przypadku zwycięstwa Argentyny nad Meksykiem Polska musiałaby wygrać w ostatnim meczu z Argentyną i mogłaby awansować nawet w przypadku wygranej Meksyku z Arabią Saudyjską pod warunkiem, że miałaby lepszy od Meksyku bilans bramek.

Czytaj więcej

Po meczu #POLMEX. „Gra na zero z tyłu to zaprzeczenie futbolu”

Remis Polski z Arabią Saudyjską oznaczałby, że - Polska zapewniłaby sobie awans wygrywając z Argentyną w sytuacji, w której Argentyna wygrałaby z Meksykiem, niezależnie od wyniku meczu Meksyk Arabia Saudyjska.

Gdyby Polska zremisowała z Arabią Saudyjską a Meksyk zremisował z Argentyną wówczas Polska, by awansować musiałaby wygrać z Argentyną i liczyć na to, że Meksyk nie wygra z Arabią Saudyjską lub że wygra z nią mniejszą różnicą bramek niż Polska z Argentyną.

W każdym możliwym wariancie meczem o wszystko będzie dla Polaków dopiero starcie z Argentyną

Gdyby Polska zremisowała z Arabią Saudyjską a Meksyk wygrał z Argentyną, wówczas Polska, by awansować, musiałaby wygrać z Argentyną i liczyć, że Meksyk nie wygra z Arabią Saudyjską. W takim wariancie, w przypadku remisu z Meksyku z Arabią Saudyjską, Polska musiałaby wygrać z Argentyną większą różnicą bramek niż Meksyk.

Innymi słowy w każdym możliwym wariancie meczem o wszystko będzie dla Polaków dopiero starcie z Argentyną.

W grupie C prowadzi obecnie Arabia Saudyjska, która sensacyjnie wygrała z Argentyną 2:1 w pierwszym meczu grupy C.

Polska i Meksyk mają po pierwszym meczu jeden punkt, tabelę zamyka Argentyna.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy