Kibicowanie reprezentacji Francji można porównać do jazdy kolejką górską bez zapiętych pasów. Od 20 lat Trójkolorowi uważani są za faworyta prawie każdego dużego turnieju, ale zdarzają się im poważne zakręty.
Francuzi byli jedną z czterech europejskich drużyn, które wzięły udział w pierwszym mundialu organizowanym w 1930 roku przez Urugwaj. Do Montevideo popłynęli razem z innymi reprezentacjami ze Starego Kontynentu statkiem, wygrali nawet mecz otwarcia z Meksykiem, ale na kolejne zwycięstwo (nad Belgią) czekali aż osiem lat – do mistrzostw, których byli gospodarzem.
Pierwszy sukces odnieśli jednak dopiero po II wojnie światowej. W 1958 roku, na turnieju w Szwecji, zajęli trzecie miejsce, pokonując RFN. Just Fontaine strzelił 13 goli i ustanowił niepobity do dziś rekord bramek na jednym mundialu. Na najlepszego gracza wybrano jednak Raymonda Kopę, piłkarza o polskich korzeniach. – Wszystko, co osiągnąłem, zawdzięczam jemu – mówił Fontaine, też potomek imigrantów. Syn Francuza i Hiszpanki, urodzony w Maroku, w kadrze znalazł się tylko dlatego, że jego klubowy kolega ze Stade Reims Rene Bliard doznał kontuzji.
Francja na mundialach
1930 – faza grupowa
1934 – 1/8 finału
1938 – ćwierćfinał
1950 – nie awansowali
1954 – faza grupowa
1958 – 3. miejsce
1962 – nie awansowali
1966 – faza grupowa
1970 – nie awansowali
1974 – nie awansowali
1978 – faza grupowa
1982 – 4. miejsce
1986 – 3. miejsce
1990 – nie awansowali
1994 – nie awansowali
1998 – mistrzostwo
2002 – faza grupowa
2006 – 2. miejsce
2010 – faza grupowa
2014 – ćwierćfinał
2018 – mistrzostwo
Następnego medalowego pokolenia Francja dochowała się w latach 80. Michel Platini, Jean Tigana, Alain Giresse i Luis Fernandez – nazywani magicznym kwartetem – poprowadzili reprezentację do trzeciego miejsca w Meksyku (1986). Po drodze zdobyli też mistrzostwo Europy (1984). Nikt wówczas nie spodziewał się, że dla Francuzów nadchodzi dekada smutku, a wprowadzony przez nich system szkolenia młodzieży oparty na klubach, szkołach i pomocy państwa nie przełoży się na wyniki dorosłej reprezentacji. Nie pomógł nawet Platini, który nie sprawdził się w roli selekcjonera.