Partner relacji: ISW

Dyskusja pod hasłem „Polityka spójności a kierunki rozwoju współczesnych regionów”, prowadzona przez Jana Rokitę, zgromadziła przedstawicieli kilku krajów europejskich. Ukrainę reprezentował deputowany Dmytro Razumkow, Finlandię – Ossi Savolainen, burmistrz regionu Helsinki-Uusimaa, Norwegię – Aleksander Hagen, burmistrz regionu Inlandet Even. Ze strony polskiej udział wzięła Małgorzata Jarosińska-Jedynak, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, oraz Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.

Dmytro Razumkow zauważył, że na Zachodzie wyczuwa się opór przeciw wstąpieniu jego kraju do UE, a państwa zachodniej Europy nie zauważają ogromu środków, które Rosja inwestuje, by zniszczyć jedność zachodnich partnerów. Jak mówił, wojna pokazała, że powinno się wypracować wspólne stanowisko, gdyż tylko zjednoczeni możemy wygrać z agresorem. Należy odbudować poprawne stosunki na wielu poziomach – od parlamentu po regiony. Oczywiście, istnieją na Ukrainie spory polityczne, jednak politycy nie zdołają skłócić społeczeństwa w jego pragnieniu stania się częścią europejskiej rodziny. Ukraiński deputowany podkreślał, że niewiele nas dzieli, a problemy mamy podobne. Dodał, że reformy administracji w Ukrainie muszą zostać przeprowadzone już teraz, nie należy czekać na koniec wojny. Są podstawy i możliwości, by zreformować kraj. Przykładami są dla Ukrainy Polska i Niemcy i ich sposób przekazania kompetencji od władz centralnych do władz lokalnych.

Ossi Savolainen podkreślił, że reprezentuje postępowy region w Finlandii, który kładzie nacisk na ochronę środowiska, a do roku 2030 chce osiągnąć pełną zeroemisyjność. Burmistrz zauważył pewne problemy wynikające z realizacji polityki spójności. Wskazał, że przyznawane przez UE środki finansowe są następnie rozdzielane krajowo przez rząd, często niesprawiedliwie. Środki otrzymują regiony mniej rozwinięte, co spowalnia proces przechodzenia na zeroemisyjność w regionie Helsinki-Uusimaa. Podkreślił, że jego region stawia na innowacyjność oraz promowanie zielonej polityki. Ma wizję i pragnie ją realizować – jednak do tego potrzebuje funduszy. Ważna rolą polityki spójności jest rozwój innowacyjności – na ten obszar w regionie przeznacza się 5 proc. PKB. Kolejnym celem jest zwiększenie liczby osób zatrudnionych, jednak by osiągnąć sukces, potrzebna jest współpraca na wielu poziomach – tak z jednostkami samorządu terytorialnego, jak i z instytucjami badawczymi. Ale najważniejsza jest współpraca na arenie międzynarodowej i wypracowanie konsensusu, co pomoże w walce z trapiącymi nas problemami.

Even Aleksander Hagen podkreślił, że – nie będąc członkami UE – Norwegowie w wielu aspektach życia współpracują z Unią. Burmistrz podkreślił wagę polityki spójności w dzisiejszym świecie. Jego zdaniem jedynym rozwiązaniem jest konstruktywny dialog, gdyż wszyscy muszą zdać sobie sprawę, jak duży wpływ mają na swój kraj. Spór polityczny jest dobry, ale musi prowadzić do ostatecznego wypracowanego porozumienia. Zawsze należy szukać wspólnego mianownika, szczególnie w dyskusjach na temat polityki spójności, tak ważnej dla przyszłej, lepszej Europy.

Minister Małgorzata Jarosińska-Jedynak podkreśliła, że Polska jest jednym z największych beneficjentów funduszy europejskich – otrzymaliśmy 76 mld zł. Niestety, jak oceniła, polityka spójności w wydaniu unijnym jest nieelastyczna. Pieniędzy z programów pomocowych nie można wykorzystać na inne cele, niż zaplanowane. W jednym czasie pojawił się problem pandemii, wojny i uchodźców z Ukrainy, a Polska nie może przenieść środków na pomoc Ukraińcom, ponieważ europejscy technokraci nie zgadzają się na taki ruch. „Sztywne” programy pomocowe nie mogą być wykorzystane do innych celów, niż zaplanowano i tam, gdzie są potrzebne.

Marszałek Cezary Przybylski przyznał, że w samorządach daje się odczuć pewien niepokój związany z oporem UE w kwestii wypłaty funduszy na regionalne programy operacyjne. Jednak są one realizowane – to kwesta ogłaszania konkursów, negocjacji kwot, która nie może być zostawiona na później. Sytuacja województwa jest skomplikowana – Dolnośląskie nie jest regionem uznawanym za biedny, a tzw. przejściowym, co może spowodować drastyczny spadek przyznawanych funduszy. Region nie jest też jednolity – są okręgi bogatsze, ale i biedniejsze. Są dysproporcje, które należy zlikwidować.

Marszałek podkreślił, że jest optymistą, a dobrze realizowana polityka spójności wpłynie na rozwój regionu oraz zmniejszenie wewnętrznych dysproporcji.

Partner relacji: ISW