Mistrzostwa Europy. Adrianna Sułek medal wykuła z cierpienia

Polki zdobywały już w Monachium medale zaskakujące, ale piękniejszego chyba nie było. Adrianna Sułek wykuła go z cierpienia i zadedykowała mamie, która walczy z nowotworem.

Publikacja: 19.08.2022 07:03

Adrianna Sułek

Adrianna Sułek

Foto: PAP/Adam Warżawa

Korespondencja z Monachium

Wydawało się, że nie zdoła ukończyć dziewiątego wieloboju w tym sezonie. Czwartą konkurencję, czyli bieg na 200 metrów, zamknęła upadkiem. Współpracy odmówił mięsień dwugłowy - nie mogła chodzić, a co dopiero rywalizować w wymagających technicznie konkurencjach o medal mistrzostw Europy. Zagryzła jednak zęby, nie odpuściła. Ma charakter, jakich w polskim sporcie mało.

Czytaj więcej

Mistrzostwa Europy: Niezniszczalna Adrianna Sułek. Srebro w siedmioboju

Pewnie ociosało go życie. Sułek wychowała mama polonistka. Taty nigdy nie poznała. Opowiadała tylko, że kiedy zaczęła osiągać pierwsze sukcesy, domagał się alimentów. Męskim wzorem został trener Wiesław Czapiewski, który dwa lata temu zmarł po walce z nowotworem. Teraz podobną bitwę toczy jej mama.

Sułek zdobyła srebro, choć można było zwątpić. Nie w nią - ona się nigdy nie poddaje. Dwudniowej rywalizacji towarzyszył jednak przeszywający ból, bo mięsień naderwała już podczas pierwszej konkurencji. - Sprawdziliśmy, jakie są maksymalne dopuszczalne dawki leków przeciwbólowych i podzieliliśmy je na pół, żeby móc wziąć rano oraz wieczorem - wyjaśnia.

Nasza zawodniczka przyznaje, że ryzykowała zdrowiem - zdradza trener Marek Rzepka.

Psycholog Jan Blecharz zalecił, żeby Sułek po pierwszym dniu się wycofała. Nie zgodziła się i rano pobiła dwa rekordy życiowe: w skoku w dal oraz w rzucie oszczepem. Bieg na 800 metrów zaczęła jako trzecia zawodniczka klasyfikacji generalnej, metę minęła pierwsza. Ostatecznie zdobyła srebro, lepsza była tylko mistrzyni świata Nafissatou Thiam. Lepsza, ale nie poza zasięgiem.

Uraz Sułek odbił się przede wszystkim na dyspozycji konkurencjach biegowych. Statystyk Tomasz Spodenkiewicz policzył, że nasza zawodniczka - w porównaniu do występu na mistrzostwach świata w Eugene - straciła w ten sposób aż 204 punkty, a Thiam wyprzedziła ją tylko o 96. Rywalizacja z Belgijką już dziś wydaje się więc realnym celem, a nie mirażem na horyzoncie.

- Wiedziałam, że już teraz jestem gotowa na rekord Polski, a przyszłym roku chciałabym pobić halowy rekord świata - deklaruje Sułek. Ten aktualny, czyli 5013 punktów, Ukrainka Natalia Dobrynśka ustanowiła dziesięć lat temu w Stambule. Teraz historia mogłaby zatoczyć koło, bo w tym samym mieście odbędą się przyszłoroczne halowe mistrzostwa Europy.

Korespondencja z Monachium

Wydawało się, że nie zdoła ukończyć dziewiątego wieloboju w tym sezonie. Czwartą konkurencję, czyli bieg na 200 metrów, zamknęła upadkiem. Współpracy odmówił mięsień dwugłowy - nie mogła chodzić, a co dopiero rywalizować w wymagających technicznie konkurencjach o medal mistrzostw Europy. Zagryzła jednak zęby, nie odpuściła. Ma charakter, jakich w polskim sporcie mało.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Igrzyska na szali. Znamy skład reprezentacji Polski na World Athletics Relays
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna pisze historię. Pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu
Lekkoatletyka
IO Paryż 2024. Nike z zarzutami o seksizm po prezentacji stroju dla lekkoatletek
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego otworzy w Polsce sezon olimpijski
Lekkoatletyka
Grozili mu pistoletem i atakowali z maczetami. Russ Cook przebiegł całą Afrykę