Korespondencja z Suwałk
Swoboda w Suwałkach po raz szósty została mistrzynią kraju. Wygraną ozdobiła wynikiem historycznym (szybsza była tylko Ewa Kasprzyk, w latach 80.), ale nikt go w statystykach nie zapisze, bo sprinterkom zbyt mocno wiało w plecy. - Nie martwię się, ten wynik da mi kopa - podkreśla sama zawodniczka i zapowiada atak na rekord Polski, bo „czas 10.90 stoi przed nią otworem”.
Finał rywalizacji sprinterek był wydarzeniem. Czasy lepsze od rekordów życiowych osiągnęły także Magdalena Stefanowicz (11.21) i Martyna Kotwiła (11.28), a nieznacznie wolniej od najlepszego wyniku w życiu pobiegła Marika Popowicz-Drapała (11.29), co dobrze wróży sztafecie.
Wcześniej złote medale w chodzie zdobyli Artur Brzozowski (43:08.10) i Katarzyna Zdziebło (21:29.23). Mistrzostwo Polski w rzucie dyskiem rekordem życiowym ozdobił Oskar Stachnik (64.06), który prosto z Suwałk pojechał do Zielonej Góry, bo już kolejnego dnia musiał o 7:30 stawić się na tamtejszym uniwersytecie, gdzie studiuje elektrotechnikę.
Wojciech Nowicki (80,90 m) w konkursie młociarzy wyraźnie pokonał Pawła Fajdka (77.13 m). - To był dla mnie start z marszu. Fajnie, że rzucam równo i stabilnie, ale po dwóch próbach zeszło ze mnie powietrze. Jesteśmy w ciężkiej pracy - wyjaśnia mistrz olimpijski.