Stadion Śląski za dwa miesiące pierwszy raz ugości mityng Diamentowej Ligi. To dobra decyzja?
Uwielbiam przyjeżdżać do Polski, a wasz kulomiot Konrad Bukowiecki to mój przyjaciel. Spędziliśmy ostatnio u was trochę czasu, bawiliśmy się też u mnie, w Nowej Zelandii. Mam nadzieję, że będę miał znów okazję wrócić do waszego kraju. Stadion Śląski jest wspaniały. Myślę, że podczas Diamentowej Ligi trybuny będą pękać w szwach i Memoriał Kamili Skolimowskiej trafi do cyklu na stałe.
Jakie nadzieje wiąże pan z mistrzostwami świata, które rozpoczną się za pięć tygodni w Eugene?
Cel to złoto. Nie widzę sensu, żeby jeździć na takie imprezy po drugie czy trzecie miejsce. Ostatnio tak bywało i w ogóle mi się to nie podobało. Może nie poprawiam wyników ze startu na start, ale czuję, że wypchnięta przeze mnie kula lata coraz lepiej. Forma rośnie i to bardzo dobry zwiastun przed mistrzostwami świata. Wszystko zmierza we właściwym kierunku. Każdy powinien się mnie obawiać.
Rok temu, po wygaśnięciu umowy z Nike, miał pan na koszulce napis: „Przestrzeń do wynajęcia”, a wcześniej: „Bieganie jest przereklamowane”. Czy sytuacja się zmieniła?