- Takich zawodów jest niewiele, więc wsłuchaliśmy się w głos trenerów młodych tyczkarzy i stworzyliśmy im możliwość rywalizacji oraz pobijania swoich rekordów życiowych. Dzieciaki mają gdzie trenować, ale ważne, by mogły pokazać swoje umiejętności podczas zawodów - mówi Pyrek. Młodzież wspierała nie tylko ona, ale także trzykrotny medalista mistrzostw świata Piotr Lisek.

Najlepsi byli Tomasz Olejniczak (kat. do 10 lat, UKS OSOT Szczecin), Lilly Nichols (do lat 18 i open kobiet, SKLA Sopot), Lena Ludwich (do lat 14), Maciej Górski i Witold Wróblewski (do lat 14), Katarzyna Brzezińska (do lat 16), Tomasz Król (do lat 16), Nikodem Kruk (do lat 18) i Przemek Czerniak (open mężczyzn, wszyscy Olimpia Poznań).

- Widać bardzo uzdolnioną młodzież, ale przede wszystkim to, że czerpią radość z oddawania skoków. Nie muszą mieć od razu talentu, bo talent to zaledwie pięć procent. Reszta to ciężka praca, wytrwałość i przede wszystkim dążenie do realizacji swoich marzeń. Fajnie obserwuje się ich zmagania. U nas mogą zaczynać nawet od wysokości metra - podkreśla Pyrek.

Jej cykl imprez to pięć profesjonalnych zawodów w skoku o tyczce. Kolejna odsłona odbędzie się 3 czerwca w Bydgoszczy. 24 sierpnia młodzi sportowcy będą mogli sprawdzić swoje umiejętności w Szczecinie. Następnie spotkają się w Trójmieście i Warszawie. Organizację zawodów wspierają Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz firmy Adidas i Rentis.