Został pierwszym sprinterem, który oprócz czasu poniżej 44 sekund na 400 m (jego rekord świata z Rio to 43,03) przebiegł 200 m poniżej 20 sekund (w tym roku dwa razy 19,84) i 100 m poniżej 10 sekund (9,94). Pierwszy raz pobiegł w zawodach IAAF także w Ostrawie, w 2013 roku.
– Nie sądzę, by można mówić, że on lub ktoś inny to nowy Bolt. Mistrz z Jamajki jest wyjątkowy. Van Niekerk może nawet przesunąć rekordy świata do granic 9,50 na 100 m lub 19,10 na 200 m, ale cała otoczka, charyzma, osobowość, brak widocznej u innych dawnych sław arogancji oraz niezwykła umiejętność robienia show przez Bolta są niepodrabialne. I nie mówię tego dlatego, że Usain to mój przyjaciel, ale dlatego, że dobrze znam lekkoatletykę – twierdzi Alfons Juck.
– Cały ten sezon powinien być czasem honorowania Bolta za to, co zrobił dla sportu. Był inspiracją dla mnie i wielu innych. Mam nadzieję, że młodsi będą w stanie ponieść dalej tę pałeczkę – stwierdził w Ostrawie Wayde van Niekerk.
Mo Farah dodał: – Bolt jest dla mnie wzorem, dziś mogę tylko powtarzać, że jestem zadowolony z tego, iż byłem cząstką widowisk z jego udziałem. ©?
Wyniki mityngu w Ostrawie:
Usain Bolt czasem 10,06 wygrał bieg na 100 m w mityngu w Ostrawie. To był jego dziewiąty w karierze i ostatni występ w "Złotych Kolcach". W konkursie skoku wzwyż wynikiem 2,32 zwyciężył Sylwester Bednarek (RKS Łódź).
Bolt, ośmiokrotny mistrz olimpijski i rekordzista świata, ma w planach w tym sezonie jeszcze tylko dwa starty - w mityngu Diamentowej Ligi w Monako oraz w mistrzostwach świata w Londynie, gdzie będzie bronić tytułów na 100 i 200 m. Środowy czas Jamajczyka nie jest imponujący, ale tradycyjnie został mocno w blokach. W tym sezonie aż 28 sprinterów ma na koncie rezultaty lepsze.
Z polskich lekkoatletów najlepiej spisał się w Ostrawie Bednarek. Halowy mistrz Europy ostatnio miał problemy z plecami i z tego powodu nie pojechał na drużynowe mistrzostwa Europy w Lille. Odpoczynek i rehabilitacja dobrze mu zrobiły. Wynik 2,32 ostatni raz na stadionie osiągnął osiem lat, gdy zdobywał brązowy medal mistrzostw świata w Berlinie.
W tym sezonie tylko dwóch zawodników skoczyło wyżej: trenowany przez Stanisława Szczyrbę Katarczyk Murtaz Essa Barshim - 2,38 i Niemiec z polskimi korzeniami Mateusz Przybylko - 2,35. Drugi z polskich skoczków wzwyż Norbert Kobielski (MKS Inowrocław) zakończył konkurs na 2,20, co dało mu dziewiątą lokatę. Bardzo dobrze spisał się także Michał Haratyk (AZS AWF Kraków), który w drugiej próbie pchnął kulę na 21,34. To jego rekord życiowy na stadionie. W hali rok temu uzyskał 21,35.
W środowym mityngu zajął drugie miejsce, przegrał tylko z rewelacyjnym w tym sezonie Czechem Tomasem Stankiem - 21,63. Czwarty był Konrad Bukowiecki (PKS Gwardia Szczytno) - 20,66, a siódmy Jakub Szyszkowski (WKS Śląsk Wrocław) - 20,09.
W biegu na 100 m ppł Karolina Kołeczek (MUKS Junior Wisła Sandomierz) zajęła szóstą lokatę czasem 13,22. Najszybsza była Niemka Pamela Dutkiewicz - 12,72.
W rywalizacji mężczyzn na 110 m ppł Damian Czykier (Podlasie Białystok) był siódmy - 12,56, tuż przed Arturem Nogą (SKLA Sopot) - 13,62. Wygrał Francuz Garfield Darien - 13,09.
Biegu na 200 m nie ukończyła Anna Kiełbasińska (SKLA Sopot), a na 1500 m Danuta Urbanik (KKS Victoria Stalowa Wola). W tych konkurencjach triumfowały, odpowiednio, reprezentantka Wybrzeża Kości Słoniowej Maria Ta Lou - 22,44 i Etiopka Gudaf Tsegay - 4.00,96.
W Ostrawie rozegrano także bieg na nietypowym dystansie 300 m. Najlepszy w historii wynik uzyskał rekordzista świata na 400 m reprezentant RPA Wayde Van Niekerk - 30,81. Rekord życiowy ustanowił szósty na mecie Rafał Omelko (AZS AWF Wrocław) - 32,23.
W rzucie oszczepem triumfował mistrz olimpijski Niemiec Thomas Roehler - 91,53. To jego trzeci konkurs w tym sezonie, który kończy wynikiem powyżej 90 m. W tym roku tylko on przekracza tę granicę.
Silnie obsadzony był bieg na 10 000 m. Najszybszy okazał się mistrz olimpijski Brytyjczyk Mo Farah - 27.12,09. Urodzony w Somalii zawodnik jest niepokonany na tym dystansie od niemal sześciu lat.