Renaud Lavillenie superstar

Polska ma trzy brązowe medale halowych mistrzostw Europy: Kamili Lićwinko, Piotra Liska i Rafała Omelki. W sobotę gwiazdą był Renaud Lavillenie – skoczył o tyczce 6,04 m

Aktualizacja: 07.03.2015 20:18 Publikacja: 07.03.2015 19:55

Renaud Lavillenie superstar

Foto: AFP

Konkurs tyczkarzy w Pradze będzie wspominany z satysfakcją, bo Lavillenie nie tylko wygrał po mistrzowsku i znów przekroczył magiczną granicę 6 m (poprawiając przy okazji własny rekord HME), ale z zawodów zrobił gorący spektakl, zakończony próbą bicia rekordu świata – 6,17 m.

Z rekordem tym razem nie wyszło, ale mistrzostwa dostały swego bohatera. Polski udział w pokazie Francuza był znaczący, choć z racji klasy rekordzisty świata musiał ograniczyć się do walki o medal srebrny i brązowy.

Piotr Lisek i Robert Sobera zaczęli bardzo dobrze. Na wysokości 5,45 m, następnie na 5,65 jeden albo drugi miał drobne kłopoty, ale 5,75 i 5,80 obaj przeskoczyli za pierwszym razem i przez chwilę tablica wyników pokazywała dwa polskie nazwiska na samym szczycie klasyfikacji.

Lavillenie skoczył dla rozgrzewki 5,75 i potem z uśmiechem czekał na wyczyny rywali. Zostało ich trzech, dwaj Polacy i Rosjanin Aleksandr Gripicz, który, trzeba to przyznać, umiał przechytrzyć konkurentów w walce o srebro.

Po nieudanym skoku na wysokości 5,80, dwie próby przeniósł o 5 cm wyżej, pierwszą wykorzystał, poprawił rekord życiowy i drugie miejsce miał już na wyciągnięcie ręki, bo Piotr Lisek skoczył tyle samo w drugiej próbie, a w Robert Sobera nie dał rady.

Na 5,90 został w zasadzie tylko Lavillenie (Gripicz znów przeniósł dwa skoki na 5,95, ale to była tylko rosyjska brawura), znów wykonał skok jak marzenie i zaraz potem zobaczyliśmy konkurs jednego aktora. Najpierw 6,04 – rekord mistrzostw, potem trzy długo celebrowane próby na 6,17 – nieudane, lecz przecież atrakcyjne. Brąz dla Liska, 4. miejsce dla Sobery: wyniki dobre, choć o srebrze pewnie obaj Polacy myślą z pewnym cichym żalem.

Podobne uczucia towarzyszyły konkursowi w skoku wzwyż pań: o medalach decydowała względnie skromna wysokość 1,97 – Kamili Lićwinko (w tym roku 2,02) wydawała się na pewno osiągalna. Wyszło nieco inaczej: trzy zrzutki rekordzistki Polski. Nie zrzuciły poprzeczki Rosjanka Maria Kuczina i Włoszka Alessia Trost (mistrzyni świata juniorek sprzed trzech lat), o złocie zadecydowała dogrywka.

Trzeci brąz zdobył Rafał Omelko w biegu na 400 m, też niewiele brakowało do srebra (Czech Pavel Maslák był poza konkurencją), te 0,01 s do Belga Dylana Borlée być może uda się odebrać w sztafecie. Dobrze pobiegł także Łukasz Krawczuk, który był czwarty.

Pozostałe polskie zyski z soboty w O2 Arena w Pradze to jeszcze kilka dość udanych startów finałowych,choć już bez szans na podium i Mazurka Dąbrowskiego. Polki i Polacy zapewnili także sobie i kibicom kilka finałów w niedzielę. Będą walczyć o medale Marcin Lewandowski i Joanna Jóżwik w biegach na 800 m, oboje pokazali w półfinałach dużą moc.

Będzie się działo w biegu na 1500 m z udziałem Artura Ostrowskiego, no i w siedmioboju, w którym Paweł Wiesiołek po czterech konkurencjach jest trzeci. Polak poprawił w sobotę trzy rekordy życiowe: w biegu na 60 m (7,03 s), skoku w dal (7,63 m) i pchnięciu kulą (14,32 m). Jeśli nie straci wiele w skoku o tyczce, to może być miła niespodzianka.

Warto więc patrzeć na ostatni dzień halowych mistrzostw Europy, szczególnie na biegi na 800 m i sztafetę 4x400 m. Transmisja w TVP Sport, TVP 2 i Eurosporcie 2.

> Finały 33. HME w Pradze:

MĘŻCZYŹNI
Skok o tyczce: 1. R. Lavillenie (Francja) 6,04 (rek. HME); 2. A. Gripicz (Rosja) 5,85; 3. P. Lisek (Polska) 5,85; 4. R. Sobera (Polska) 5,80.
400 m: 1. P. Maslák (Czechy) 45,33 (rek. HME); 2. D. Borlée (Belgia) 46,25; 3. R. Omelko (Polska) 46,26; 4. Ł. Krawczuk (Polska) 46,31.
Trójskok: 1. N. Évora (Portugalia) 17,21; 2. P. Torrijos (Hiszpania) 17,04; 3. M. Oprea (Rumunia) 16,91.
3000 m: 1. A. Kaya (Turcja) 7.38,42 (rek. HME); 2. L. Emanuel (W. Brytania) 7.44,48; 3. H. Ingebritsen (Norwegia) 7.45,54;... 7. Ł. Parszczyński (Polska) 7.50,11.

KOBIETY
Skok wzwyż: 1. M. Kuczina (Rosja) 1,97; 2. A. Trost (Włochy) 1,97; 3. K. Lićwinko (Polska) 1,94;... 6. J. Kasprzycka (Polska) 1,94.
Skok w dal: 1. I. Španović (Serbia) 6,98; 2. S. T. Moguenara (Niemcy) 6,83; 3. F. Marincu (Rumunia) 6,79.
Pchnięcie kulą: 1. A. Marton (Węgry) 19,23; 2. J. Leończuk (Białoruś) 18,60; 3. R. Mawrodiewa (Bułgaria) 17,83;... 5. P. Guba (Polska) 17,47.
3000 m: 1. J. Korobkina (Rosja) 8.47,62; 2. S. Kudelicz (Białoruś) 8.48,02; 3. M. Koster (Holandia) 8.51,64;... 6. S. Ennaoui (Polska) 8.56,77.
400 m: 1. N. Pyhyda (Ukraina) 51,96; 2. I. Terrero (Hiszpania) 52,63; 3. S. Bundy-Davies (W. Brytania) 52,64.

Konkurs tyczkarzy w Pradze będzie wspominany z satysfakcją, bo Lavillenie nie tylko wygrał po mistrzowsku i znów przekroczył magiczną granicę 6 m (poprawiając przy okazji własny rekord HME), ale z zawodów zrobił gorący spektakl, zakończony próbą bicia rekordu świata – 6,17 m.

Z rekordem tym razem nie wyszło, ale mistrzostwa dostały swego bohatera. Polski udział w pokazie Francuza był znaczący, choć z racji klasy rekordzisty świata musiał ograniczyć się do walki o medal srebrny i brązowy.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna pisze historię. Pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu
Lekkoatletyka
IO Paryż 2024. Nike z zarzutami o seksizm po prezentacji stroju dla lekkoatletek
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego otworzy w Polsce sezon olimpijski
Lekkoatletyka
Grozili mu pistoletem i atakowali z maczetami. Russ Cook przebiegł całą Afrykę
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Lekkoatletyka
Maria Żodzik dostała polski paszport. Nowa nadzieja na igrzyska