Rywalizacja pomiędzy tymi artystami zdominowała 58. Ceremonię nagród Grammy w Los Angeles. Kiedy ogłoszono, że Tayor Swift wygrała ostrą konkurencję w kategorii najlepszy album wokalny pop za płytę „1989”, na scenę wyszedł producent albumu Noel Zancanella i zadzwonił do artystki, żeby ją poinformować o nagrodzie. Taylor Swift pokonała w tej kategorii: Kelly Clarkson, Marka Ronsona, Florence and the Machine i weterana Jamesa Taylora, który po latach powrócił ze znakomitą płytą.
Już na początku rozdania głosujący członkowie The Recording Academy pogodzili Swift i Lamara przyznając nagrodę dla najlepszego wideoklipu do piosenki „Bad Blood”, w której Kendrick Lamar jest gościem Taylor Swift. Nagrodę odebrał reżyser wideoklipu Joseph Kahn.
Ale to Swift okazała się zwyciężczynią Grammy w najważniejszej kategorii – za Album Roku 2015. Na scenę wyszła z dwoma producentami i sześcioma realizatorami, podziękowała wszystkim, którzy przyczynili się do powstania albumu „1989”.
Swift jest pierwszą kobietą, która zdobyła statuetkę w tej kategorii dwa razy. Poprzednio za płytę „Fearless” w 2010 r.
- Jako pierwsza kobieta, która zdobyła nagrodę Albumu Roku dwukrotnie, chcę powiedzieć wszystkim młodym kobietom, które są tutaj: spotkacie na swojej drodze ludzi, którzy spróbują podciąć wam skrzydła albo podpisać się pod waszymi dokonaniami lub waszą sławą – powiedziała po odebraniu nagrody.