W piątek na Krakowskim Przedmieściu w centrum stolicy doszło do protestu przeciwko decyzji sądu o dwumiesięcznym areszcie dla „Margot” z kolektywu Stop Bzdurom.
Policja zatrzymała 48 osób. Wobec zatrzymanych osób policja prowadzi czynności związane z uszkodzeniem radiowozu, znieważeniem funkcjonariuszy i agresywnym zachowaniem. Dziś rano mieli usłyszeć zarzuty.
Czytaj także: Trzaskowski: To przypomina metody znane z poprzedniej epoki
W ramach solidarności z „Margot” i innymi zatrzymanymi w sobotę po godz. 18.30 na Placu Defilad w Warszawie zebrało się kilkaset do kilku tysięcy osób (organizatorzy mówią o nawet 5 tysiącach). Tłum przed Pałacem Kultury i Nauki skandował m.in. „solidarność naszą bronią”, „nie damy się zastraszyć” czy „kiedy państwo mnie nie chroni, mojej siostry będę bronić”. - Nie chodzi o prawa człowieka! Chodzi o nasze życie! Wszyscy, którzy są przeciwko nam, mogą pocałować nas w tęczę! - krzyczał jeden z przemawiających przed pomnikiem Kopernika w Warszawie. Na monumencie powieszona została tęczowa flaga.
Po wygłoszonych przemówieniach włączona została muzyka. Zebrani siedzieli przed PKiN, rozmawiając. Jak relacjonuje Onet, panowała spokojna atmosfera. - Dawno nie byłem w takim tłumie. Zakładamy, że aż 95 proc. ludzi, mimo upału, jest tu w maseczkach. To robi wrażenie, szczególnie na tle tego jak generalnie Polska spędza wakacje w czasie pandemii - mówiła jedna z uczestniczek.