Organizowana we wtorek przez TVP debata da nowy impuls do rywalizacji. To właśnie bezpośrednie starcia kandydatów często decydowały o wyborczych wynikach. Również we wtorek wypuszczone zostaną dwa ostatnie spoty telewizyjne Andrzeja Dudy i Bronisława Komorowskiego.
Wiadomo, że na debacie (transmisja w TVP1 i TVP Info, godz. 20.30) nie będzie prezydenta. Godzinę przed dyskusją w TVP spotka się z dziennikarzami Polsatu, Polskiego Radia oraz „Rzeczpospolitej". Relację z niej przeprowadzi na żywo portal Rp.pl. Jak podkreśla Bronisław Komorowski, do jego bezpośredniego starcia z konkurentem dojdzie ewentualnie dopiero przed drugą turą.
W studiu TVP najpewniej nie będzie też Magdaleny Ogórek, która udział uzależnia od obecności Komorowskiego. Jeśli jednak prezydent zmieni zdanie, to i ona pojawi się na debacie.
– Czekamy na refleksję, która powinna nastąpić w głowie prezydenta. Mamy przecieki, że jednak może zmienić zdanie – tłumaczy nam rzecznik kandydatki Tomasz Kalita.
Pozostali kandydaci debatę traktują jako szansę na promocję. By wziąć w niej udział, Adam Jarubas zmienił dotychczasowe plany.
– Mieliśmy jechać na Podlasie, ale taka debata jest bardzo istotna, więc pozmienialiśmy trochę program – przyznaje nam Michał Wójtowicz ze sztabu ludowców.
Jarubas od początku kampanii ustawia się w kontrze do Andrzeja Dudy i to na niego skieruje zapewne większość ataków. Wójtowicz zapewnia jednak, że takiej strategii na dziś nie ma. – Nie myślimy w kategoriach ataków – mówi.