Zastal zatrzymany we Włocławku

Po zwycięstwie w Zgorzelcu Trefl Sopot umocnił się na prowadzeniu w ekstraklasie mężczyzn

Publikacja: 11.03.2012 20:02

Zastal zatrzymany we Włocławku

Foto: PAP/serwis codzienny, Tytus Żmijewski Tyt Tytus Żmijewski

PGE Turów w tym sezonie jeszcze nie wygrał z Treflem. W niedzielę, licząc półfinał Pucharu Polski, przegrał już czwarty raz. To także trzecia z rzędu porażka wicemistrżów kraju w drugiej fazie sezonu. Po wyraźnie przegranej pierwszej kwarcie, w drugiej gospodarze odrobili straty, dzięki obronie strefowej i dobrej grze Daniela Kickerta i Davida Jacksona.   Zawodnicy trenera Karlisa Muiznieksa w trzeciej kwarcie aż osiem razy trafili za trzy punkty i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Goście musieli sobie radzić w tym meczu bez chorego Sauliusa Kuzminskasa, w Turowie nie wystąpił kontuzjowany Giedrius Gustas. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Filip Dylewicz (24). Zespół z Sopotu pokazał, że nieprzypadkowo jest liderem.

We Włocławku Anwil zatrzymał ekipę Zastalu, która w drugiej fazie wygrała już z mistrzem i wicemistrzem Polski. Drużyna trenera Krzysztofa Szablowskiego odkupiła w ten sposób swoje winy z wysoko przegranych spotkań z Asseco Prokomem i Treflem. Przed sobotnim meczem na internetowej stronie Anwilu pokazał się film, w którym Dardan Berisha i Corsley Edwards wraz z kolegami zapraszają kibiców na trybuny Hali Mistrzów i zapewniają o swojej determinacji. Prezenterzy wystąpili w głównych rolach także w trakcie spotkania. Reprezentant Polski zdobył 16 punktów, a amerykański środkowy najwięcej w meczu - 22  i 10 zbiórek. Wsparli ich pozostali, na czele z Krzysztofem Szubargą, który tak przypilnował lidera gości Waltera Hodge'a, że najlepszy strzelec ligi zdobył zaledwie sześć punktów, podczas gdy jego średnia przekracza 17. Anwil miał aż 21 asyst, czyli więcej niż łącznie (20) w dwóch poprzednich meczach.

- Będzie to dla mnie pierwsza spokojna noc, odkąd jestem trenerem Anwilu. Byliśmy aktywni w każdym elemencie gry, to klucz do sukcesu - mówił trener Szablowski.

O miejsca 1-6


• Anwil Włocławek - Zastal Zielona Góra 88:72 ((27:20, 23:15, 21:15, 17:22)


• PGE Turów Zgorzelec - Trefl Sopot 78:87 (13:25, 26:14, 22:30, 17:18)


• Asseco Prokom Gdynia 79:68 - Energa Czarni Slupsk mecz we wtorek

1. Trefl    21    6    1.78
2. Energa Czarni    19    7    1.73
3. Anwil    18    9    1.66  
4. PGE Turów    17    10    1.63
5. Zastal    17    10    1.63
6. Asseco Prokom    1     1    1.50

O miejsca 7-14


• ŁKS Łódź - AZS Koszalin 71:100


• Polpharma Starogard Gd. - Siarka Jezioro Tarnobrzeg 89:82


• PBG Basket Poznań - AZS Politechnika Warszawska 81:83


• Kotwica Kołobrzeg - Śląsk Wrocław 67:84 (14:26, 22:21, 15:16, 16:21}

7. Śląsk    28    45    2225-2072
8. AZS Koszalin    28    42    2228-2175
9. Kotwica        28    42    2057-2089
10. Siarka Jezioro    28    40    2285-2373
11. Polpharma    28    38 2156-2299
12. PBG Basket    28    36 2019-2179
13. AZS PW    28    36 2090-2288
14. ŁKS    28    31    1860-2361

PGE Turów w tym sezonie jeszcze nie wygrał z Treflem. W niedzielę, licząc półfinał Pucharu Polski, przegrał już czwarty raz. To także trzecia z rzędu porażka wicemistrżów kraju w drugiej fazie sezonu. Po wyraźnie przegranej pierwszej kwarcie, w drugiej gospodarze odrobili straty, dzięki obronie strefowej i dobrej grze Daniela Kickerta i Davida Jacksona.   Zawodnicy trenera Karlisa Muiznieksa w trzeciej kwarcie aż osiem razy trafili za trzy punkty i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Goście musieli sobie radzić w tym meczu bez chorego Sauliusa Kuzminskasa, w Turowie nie wystąpił kontuzjowany Giedrius Gustas. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Filip Dylewicz (24). Zespół z Sopotu pokazał, że nieprzypadkowo jest liderem.

Koszykówka
Jeremy Sochan w reprezentacji Polski. Pomoże nam obywatel świata
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Koszykówka
Marcin Gortat na świeczniku. Docenił go nawet LeBron James
Koszykówka
Jeremy Sochan pomoże reprezentacji i zagra w Polsce. Zabierze nawet kucharza
Koszykówka
NBA. Jeremy Sochan lepszy od Brandina Podziemskiego. Zdobył 20 punktów
Koszykówka
Reprezentacja polskich koszykarzy czeka na lwa. Czy będzie nim rewelacyjny debiutant NBA?