Kyrie Irving jest koszykarzem znakomitym. To wyborny rozgrywający i superstrzelec, wielokrotny uczestnik meczów gwiazd NBA, mistrz NBA z Cleveland Cavaliers z 2016 roku, a także mistrz świata z reprezentacją USA i mistrz olimpijski z Rio.
Ma 30 lat, ale koszykówka zajmuje go coraz mniej. Uważa, że są sprawy ważniejsze, a on musi je ludziom uświadamiać. Bo Kyrie Irving – właśnie to ogłosił – jest światłem, które rozjaśnia zawiłości świata.
Dla dbającej o polityczną poprawność NBA nastały ciężkie czasy
W ubiegłym roku odmówił przyjęcia szczepionki przeciwko koronawirusowi. Wolał nie grać, a tym samym nie zarabiać olbrzymich pieniędzy (wcześniej twierdził, że Ziemia jest płaska). Jego zespół wskazywany wśród faworytów do zdobycia mistrzostwa odpadł już w pierwszej rundzie play-off.
Teraz Irving udostępnił na Twitterze link do filmu z 2018 roku zatytułowanego „Hebrews to Negroes: Wake Up Black America” (powstał w oparciu o książkę pod tym samym tytułem), który zawiera mnóstwo antysemickich treści. Po fali krytyki, jaka na niego spadła, usunął wpis, ale nie wyglądał na skruszonego. Tłumaczył, że film jest ogólnodostępny, nie on go stworzył, nie ze wszystkim, co w nim pokazano, się zgadza, więc o co ta afera.