Siódma z rzędu double-double Marcina Gortata

Phoenix Suns wygrali na wyjeździe z Boston Celtics 79:71. Marcin Gortat zdobył dla zwycięzców 24 punkty i miał 12 zbiórek, uzyskując ósmą double-double w sezonie.

Publikacja: 21.01.2012 08:20

Siódma z rzędu double-double Marcina Gortata

Foto: AFP

W Boston Garden spotkały się zespoły, które w poprzednich swoich meczach przerwały serię pięciu kolejnych porażek. Sukces Suns oznacza ich drugą wyjazdową wygraną z rzędu. Gospodarze wystąpili w tym meczu osłabieni brakiem Rajona Rondo (kontuzja dłoni), drugiego w NBA w klasyfikacji asyst (średnio 9,4 w meczu), za rozgrywającym Phoenix Steve'em Nashem (10,1). Brak reżysera gry był widoczny na parkiecie, chociaż bardzo starał się go zastąpić Avery Bradley.

Koszykarze z Arizony wygrali ten mecz obroną. Pozwolili rywalom zdobyć tylko 71 punktów, najmniej w tym sezonie. W żadnej z kwart gracze Celtics nie potrafili przekroczyć 20 punktów, trafiali z zaledwie 40-procentową skutecznością z gry (goście 45 procent), walkę o zbiórki przegrali 32-44. Silnym punktem drużyny trenera Alvina Gentry'ego, po nieco słabszym meczu z New York Knicks, znów był Marcin Gortat.

Polski środkowy był tego dnia najlepszym strzelcem i najlepiej zbierającym ze wszystkich uczestników spotkania, a przecież w zespole rywali, poza Rajonem Rondo, grali tacy gwiazdorzy jak Kevin Garnett, Paul Pierce czy Ray Allen. Polak przebywał na parkiecie 38 minut (wyrównany rekord sezonu), trafił 10 z 18 rzutów z gry, oraz cztery (wyr. rekord sezonu) z czterech wolnych, zebrał dwie piłki w ataku i 10 w obronie, miał dwa bloki, trzy straty, przechwyt, dwa faule, raz dał się zablokować.

W piątek Marcin Gortat utwierdził się w przekonaniu, że Boston Celtics to rywal, przeciwko któremu gra mu się znakomicie. W poprzednim sezonie w dwóch spotkaniach z tym zespołem Polak zdobywał średnio 16 pkt i miał 15 zbiórek. W pamiętnym meczu w Phoenix 28 stycznia 2011, w którym Suns także pozwolili rywalom zdobyć tylko 71 punktów, sami uzyskując 88, Polak trafił nawet jedyny raz w NBA za trzy punkty.

W piątek średnią punktową normę z ubiegłorocznych spotkań z Celtics wypełnił już do przerwy. Środkowy Suns miał znakomitą serię w pierwszej kwarcie. Rozpoczął ją wprawdzie od dwóch niecelnych rzutów, ale potem, od stanu 6:6, tylko on zdobywał punkty dla drużyny. Do zakończenia tego fragmentu gry zdobył ich 14 z rzędu (najdłuższa seria w karierze), dając Suns prowadzenie 20:10. Trafiał lewą i prawą ręką, spod kosza i z półdystansu, smeczem i o tablicę, po podaniach Steve'a Nasha i Ronniego Price'a, ale też mijając po obrocie doświadczonego środkowego Celtics Jermaine'a O'Neala, rozgrywającego właśnie 900. spotkanie w NBA.

W drugiej kwarcie, której początek spędził na ławce zmieniony przez Robina Lopeza, oddał tylko jeden niecelny rzut, ale dołożył dwa punkty z wolnych. Bardzo dobrze grał także w obronie, gdzie zablokował m.in. Raya Allena i skutecznie przeszkadzał atakującym kosz innym zawodnikom gospodarzy, zbierał piłki w obronie, wymuszał faule rywali w ataku.

Do przerwy dobrze broniący Suns uzyskali prowadzenie 46:35, najwyższe w całym spotkaniu. Po przerwie rywali rzucili się do odrabiania strat i udało im się to w końcówce trzeciej kwarty. Po trzypupunktowym rzucie Mickaela Pietrusa, w poprzednim sezonie zawodnika Phoenix, a wcześniej kolegi Marcina Gortata w Orlando Magic, zespół gospodarzy wyszedł na prowadzenie 53:50. Długo się z niego nie cieszył, bo Suns zdobyli kolejne 12 punktów i jeszcze przed końcem kwarty je odzyskali. Zwycięstwa już nie pozwolili sobie odebrać.

Gortat grał w decydującym minutach w końcówce i wyróżnił się dobrą postawą w obronie (m.n. blok na Garnetcie), a także zdobył ważne punkty dające 10-punktowe prowadzenie (73:63 na 2.25 min przed końcem) oraz trafił obydwa wolne, gdy przewaga niebezpiecznie zmalała do pięciu punktów (na 78:71 - 37 sekund przed syreną).

Polak uzyskał ósmą w sezonie, a siódmą z rzędu double-double, umacniając się w czołowej dziesiątce klasyfikacji graczy NBA odnotowującej ich dwucyfrowe zdobycze w dwóch elementach gry.

24 punkty to jego drugie osiągnięcie w NBA. O jeden więcej miał tylko w spotkaniu z New Orleans Hornets przed rokiem. Tyle samo zdobywał także w zakończonym po trzech dogrywkach meczu z Los Angeles Lakers w minionym sezonie oraz 15 stycznia przeciwko San Antonio Spurs.

Suns z bilansem 6 zwycięstw i 9 porażek zajmują po tym spotkaniu 12. miejsce w Konferencji Zachodniej (do play-off awansuje osiem zespołów). W poniedziałek na koniec wyjazdowego tournee spotkają się z broniącymi tytułu Dallas Mavericks (9-7). 5 stycznia w pierwszym w sezonie meczu z tym rywalem Gortat miał 22 pkt i 10 zbiórek, uruchamiając swój licznik double-double.

• BostonCeltics - Phoenix Suns 71:79 (15:20, 20:26, 20:14, 16:19) Phoenix: M. Gortat 24, 12 zb., 2 bl., 1 prz., 3 str., S. Nash 11, 9 as., G. Hiill 9, R. Price 6, M. Morris 0 oraz J. Dudley 12, S. Brown 7, S. Telfair 4, C. Frye 3, R. Lopez 3. Najwięcej dla Bostonu: R. Allen 14, P. Pierce 12, B. Bass 11, K. Garnett 10, A. Bradley 10.

Inne mecze: • Philadelphia - Atlanta 90:76 • Toronto - Portland 84:94 • Washinngton - Denver 104:108 • New York - Milwaukee 86:100 • Cleveland - Chicago 75:114 • Orlando - LA Lakers 92:80 • San Antonio - Sacramento 86:88 • LA Clippers - Minnesota 98:101 • Golden State - Indiana 91:94.

Double-double Marcina Gortata

Orlando Magic

12 pkt, 11 zb. z Washington Wizards 103:84 16.04.2008
16 pkt, 13 zb. z Golden State Warriors 109:98 15.12.2008
13 pkt, 15 zb. z Chicago Bulls 107:79 11.03.2009
10 pkt, 11 zb. z Milwaukee Bucks 110:94 27.03.2009
10 pkt, 18 zb. z Milwaukee Bucks 80:98 13.04.2009
11 pkt, 15 zb. z Philadelphia 76ers 114:89 30.04.2009
14 pkt, 11 zb. z Detroit Pistons 104:91 3.12.2010

Phoenix Suns

16 pkt, 12 zb. z Cleveland Cavaliers 106:98 19.01.2011
13 pkt, 14 zb. z Washington Wizards 109:91 21.01.2011
11 pkt, 13 zb. z Detroit Pistons 74:75 22.01.2011
19 pkt, 17 zb. z Boston Celtics 88:71 28.01.2011
25 pkt, 11 zb. z New Orleans Hornets 104:102 30.01.2011
19 pkt, 11 zb. z Milwaukee Bucks 92:77 2.02.2011
12 pkt, 10 zb. z Utah Jazz 95:83 11.02.2011
20 pkt, 12 zb. z Sacramento Kings 108:113 13.02.2011
13 pkt, 12 zb. z Atlanta Hawks 105:97 23.02.2011
17 pkt, 11 zb. z Toronto Raptors 110:92 25.02.2011
17 pkt., 11 zb. z Indiana Pacers 110:108 27.02.2011
13 pkt., 13 zb., z Boston Celtics 103:115 2.03.2011
13 pkt, 16 zb.. z Houston Rockets 113:110 8.03.2011
14 pkt, 18 zb. z Denver Nuggets 97:116    10.03.2011
17 pkt, 13 zb. z Los Angeles Clippers 108:99    20.03.2011
24 pkt, 16 zb. z Los Angeles Lakers 137:139    22.03.2011
18 pkt, 10 zb. z New Orleans Hornets 100:106 25.03.2011
20 pkt, 15 zb. z Dallas Mavericks    83:91    27.03.2011
17 pkt, 11 zb. z Sacramento Kings 113:116    29.03.2011
10 pkt, 11 zb. z Los Angeles Clippers 111:98    1.04.2001
10 pkt, 13 zb. z Chicago Bulls 94:97    5.04.2011
20 pkt, 16 zb. z Minnesota Timberwolves 108:98 6.04.2011
19 pkt, 12 zb. z San Antonio Spurs 106:103    13.04.2011

Sezon 2011/2012

22 pkt. 10 zb. w Dallas Mavericks 89:98 5.01.2012
16 pkt, 12 zb. w LA Lakers 83:99    10.01.2012
14 pkt, 10 zb. z Cleveland 90:101    12.01.2012
20 pkt, 10 zb. z New Jersey 103:110        13.01.2021
24 pkt., 15 zb. w San Antonio Spurs 91:102    15.01.2012
14 pkt, 15 zb. w Chicago Bulls    97:118    17.01.2012
11 pkt, 12 zb. w New York Knicks    91:88    18.01.2012
24 pkt, 12 zb. w Boston Celtics    79:71    20.01.2012

W Boston Garden spotkały się zespoły, które w poprzednich swoich meczach przerwały serię pięciu kolejnych porażek. Sukces Suns oznacza ich drugą wyjazdową wygraną z rzędu. Gospodarze wystąpili w tym meczu osłabieni brakiem Rajona Rondo (kontuzja dłoni), drugiego w NBA w klasyfikacji asyst (średnio 9,4 w meczu), za rozgrywającym Phoenix Steve'em Nashem (10,1). Brak reżysera gry był widoczny na parkiecie, chociaż bardzo starał się go zastąpić Avery Bradley.

Pozostało 92% artykułu
Koszykówka
Jeremy Sochan pomoże reprezentacji i zagra w Polsce. Zabierze nawet kucharza
Koszykówka
NBA. Jeremy Sochan lepszy od Brandina Podziemskiego. Zdobył 20 punktów
Koszykówka
Reprezentacja polskich koszykarzy czeka na lwa. Czy będzie nim rewelacyjny debiutant NBA?
Koszykówka
Zimny prysznic dla reprezentacji Polski. Kompromitacja w meczu z Macedonią Północną
sport
Napoli niespodziewanie zdobyło Puchar Włoch. Polacy w rolach głównych