"Dziś ługańska milicja ludowa i siły rosyjskie zajęły ostatnie strategiczne wzniesienia, co pozwala nam potwierdzić, że Lisiczańsk jest całkowicie okrążony" - takie słowa rzecznika prorosyjskich separatystów Andrieja Maroczki, przedstawiciela samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej, cytuje rosyjska państwowa agencja TASS.

Lisiczańsk to ostatni punkt ukraińskiego oporu w obwodzie ługańskim. W ostatnich tygodniach miasto było nieustannie ostrzeliwane przez wojska rosyjskie. "Prywatne domy w zaatakowanych wsiach płoną jeden po drugim. Przy tak dużym natężeniu ostrzału mamy jedynie czas na udzielenie rannym schronienia. Jednoczesne pożary w wielu miejscach. Ledwo mamy czas, by wyeliminować duże pożary w Lisiczańsku" - pisał w mediach społecznościowych gubernator obwodu ługańskiego Serhij Haidai.

Czytaj więcej

Daniłow: Rosjanie musieli uciekać z Wyspy Węży

Rzecznik ukraińskiej Gwardii Narodowej Rusłan Muzyczuk zaprzeczył doniesieniom, że Lisiczańsk znalazł się w okrążeniu. - Wokół Lisiczańska trwają intensywne walki. Na szczęście miasto nie zostało okrążone i znajduje się pod kontrolą ukraińskiej armii - powiedział Muzuczyk w ukraińskiej telewizji.