Do pierwszego ataku doszło tuż po starcie, kiedy to sześciu kolarzy zdecydowało się oderwać od peletonu. W gronie tym znaleźli się Nans Peters (AG2R-La Mondiale), Pierre Rolland (EF Education First-Drapac), Jordi Simon (Burgos-BH), Antonio Molina (Caja Rural-Seguros RGA), Luis Angel Mate (Cofidis) oraz Hector Saez (Euskadi-Murias) - relacjonuje Onet.pl.
Po przejechaniu dwudziestu kilometrów, przewaga wspomnianej szóstki nad peletonem wynosiła trzy minuty. Po czterdziestu kilometrach poniedziałkowego etapu, różnica powiększyła się natomiast do czterech minut. Peleton, w którym jechał m.in. Kwiatkowski, odrobił jednak część strat i na sto kilometrów przed metą ponownie tracił trzy minuty.
Podczas podjazdu pod Puerto de las Abejas przewaga ucieczki zmniejszyła się do dwóch minut. W międzyczasie, premię górską wygrał Mate, który tym samym powiększył swoją przewagę w klasyfikacji najlepszych górali. Drugą pozycję zajął Rolland.
Na nieco ponad 75. kilometrów przed zakończeniem rywalizacji, uciekinierzy znajdowali się już tylko półtorej minuty przed resztą stawki. Kilka minut później, przewaga zmniejszyła się do minuty i dwunastu sekund, ale następnie znów wzrosła do okolic półtorej minuty.
50 kilometrów przed finiszem, po tym jak peleton zbliżył się do liderów na minutę, powrócili do niego Peters i Rolland, a do ucieczki doskoczyli Lukas Postlberger (Bora-Hanshgrohe), Victor Campenaerts (Lotto-Soudal) i Alexis Gougeard (AG2R-La Mondiale). Gdy do końca etapu pozostało około 23. kilometrów do przodu wyrwali się Mate i Campenaerts. Przy zjeździe, Belg nie wyrobił się jednak na zakręcie i upadł niwecząc swoje szansę na wygraną.