Zawody pływaków w jednym z dwóch basenów zbudowanych na stadionie piłkarskim Kazań Arena rozpoczną się w niedzielę, ale od tygodnia rywalizują już skoczkowie do wody i waterpoliści. Mistrzostwa z pompą otworzył Władimir Putin.
Przed dwoma laty w Barcelonie Polacy trzykrotnie stawali na podium. Radosław Kawęcki wywalczył srebro na 200 m stylem grzbietowym, Paweł Korzeniowski był drugi na 200 m st. motylkowym, Konrad Czerniak wrócił z brązowym medalem na 100 m motylkiem.
W Kazaniu Kawęcki popłynie na 100 i 200 m st. grzbietowym, Korzeniowski – na 100 m st. motylkowym i dowolnym, a Czerniak – na 100 m kraulem oraz 50 i 100 m delfinem.
Bieżące rankingi Światowej Federacji Pływackiej faworyzują przede wszystkim właśnie Czerniaka – ubiegłoroczny mistrz Europy na 100 m st. motylkowym jest obecnie liderem w tej konkurencji.
Jednak podopieczny Bartosza Kizierowskiego ostrożnie wypowiada się o medalowych szansach. Mistrzostwa, mówi, mają być raczej okazją do sprawdzenia skuteczności wprowadzonych ostatnio zmian w treningu. Jeśli nowe metody przyniosą efekty, cykl zostanie powtórzony podczas przygotowań do igrzysk w Rio.
Takie podejście do zawodów organizowanych w roku przedolimpijskim potwierdza w rozmowie z „Rz" Jan Wiederek, kierownik Wydziału Szkolenia w Polskim Związku Pływackim. – Sądzę, że dla wszystkich celem nadrzędnym są igrzyska, a mistrzostwa stanowią etap w przygotowaniach. W Kazaniu dowiemy się, w jakiej formie są rywale, a nasze sztafety powalczą o kwalifikację olimpijską.
Polacy popłyną na 4x100 i 4x200 m stylem dowolnym oraz 4x100 m stylem zmiennym. W tej ostatniej konkurencji kluczowa będzie dyspozycja żabkarza Marcina Stolarskiego, bo na stabilną formę Czerniaka, Korzeniowskiego i Kawęckiego można liczyć. Polki wystąpią na dystansie 4x100 m stylem dowolnym oraz zmiennym. Kwalifikację do Rio daje lokata w czołowej dwunastce, o cztery pozostałe miejsca walka będzie się toczyć później.