Jak dziś wygląda pańska praca? Działa pan zdalnie zza biurka w Krakowie czy po staremu jeździ za skoczkami?
Jeżdżę. Jestem z chłopakami na zgrupowaniach, tam stosuję się z nimi do wszystkich obostrzeń. Sezon startuje, wiadomo, że moja robota będzie inna niż zwykle, ale jestem już przyzwyczajony.
Ostatni meldunek z Wisły?
Właśnie jadę ze skoczni. Jest przygotowana. Oglądałem próby przedskoczków. Wszystko wygląda jak należy, może nawet najlepiej w historii konkursów PŚ w Wiśle. Jest trochę za ciepło, ale prognozy są dobre – ma przyjść ochłodzenie. Oby tylko nie było wiatru.
Wisła jako jedyna dała radę zorganizować latem zawody Grand Prix. Ile z tych doświadczeń przeniesiono na zimę?