Wśród kobiet (19 teamów) broniące tytułu, zdobytego cztery lata temu w Antwerpii: Cathy Bałdysz i Sophia Bałdysz (mama i córka), Danuta Kazmucha i Anna Sarniak oraz nowe w drużynie Ewa Banaszkiewicz i Aleksandra Jarosz (niegrający kapitan Mirosław Cichocki) wygrały z przewagą 11 punktów nad Szwedkami i 32 pkt. nad zawodniczkami z Izraela. Ta obrona tytułu to największy sukces w historii polskiego kobiecego brydża.
Klasę i miano niepokonanych w bieżącym sezonie potwierdzili polscy seniorzy, czyli reprezentacja graczy mających co najmniej 63 lata. Piotr Bizoń, Marek Blat, Apolinary Kowalski, Michał Kwiecień, Jacek Romański i Włodzimierz Starkowski (niegrający kapitan Włodzimierz Wala), od startu do mety byli klasyfikowani (wśród również 19 narodowych teamów) niemal stale na 1. miejscu, w ostatnich rundach systematycznie powiększali przewagę. Mistrzostwo Europy zdobyli, gromadząc 20 punktów więcej niż drudzy na mecie Duńczycy i 30 niż trzeci Szwedzi.
W najbardziej prestiżowej kategorii open startowało 30 teamów. Konrad Araszkiewicz, Wojciech Gaweł, Rafał Jagniewski, Krzysztof Kotorowicz, Piotr Nawrocki i Piotr Wiankowski (niegrający kapitan Marek Pietraszek) skończyli na 5. miejscu, ze stratą 60 punktów do zwycięskich Holendrów. Srebro zdobyła Szwajcaria, w barwach której wystąpili m.in. dwaj byli reprezentanci Polski (mistrzowie świata) Michał Klukowski i Piotr Gawryś. Brąz dla Norwegii, czwarte miejsce zajęły Włochy.
I wreszcie miksty, czyli Katarzyna Dufrat, Natalia Sakowska, Ewa Sobolewska, Krzysztof Buras (grający kapitan), Piotr Butryn i Piotr Lutostański (coach Piotr Jurek). Ten turniej jeszcze trwa, przed ostatnią rundą biało-czerwoni są na 6. miejscu, z niewielkimi szansami na brązowy medal. Prowadzi Francja, przed Rumunią i Włochami.
Wszystkie cztery polskie teamy znalazły się zatem w czołowych ósemkach mistrzostw Europy, co automatycznie kwalifikuje je do startu w mistrzostwach świata.