Jeszcze niedawno nie trzeba byłoby tego przypominać, ale dziś już wypada. Sport, w którym mistrzami olimpijskimi byli Janusz Peciak (1976), Arkadiusz Skrzypaszek i polska drużyna (1992), a kobiety zdobywały worki medali na mistrzostwach świata, to jazda konna, strzelanie, pływanie, szermierka i bieg.
Kiedyś zawody trwały pięć, a nawet sześć dni, od igrzysk w Atlancie (1996) pięciobój jest jednodniowy, bardziej widowiskowy i telewizyjny. Gdyby tej zmiany nie przeprowadzono, pewnie zniknąłby już z igrzysk, co byłoby równoznaczne ze śmiercią.
Niebezpieczeństwo jednak nie minęło, odsunięto je tylko w czasie. Podczas igrzysk w Tokio bardzo dobra zawodniczka, Niemka Annika Schleu, wylosowała tak złego konia, że nie była w stanie sobie z nim poradzić. To był przez lata w pięcioboju chleb powszedni, wybitni zawodnicy, także Polacy, zyskiwali na podobnych nieszczęściach rywali lub tracili medale, gdy mieli pecha.
Czytaj więcej
To główna różnica między letnimi igrzyskami 2008 w Pekinie i zimowymi w lutym przyszłego roku.
Schleu się rozpłakała, a jej trenerka Kim Reisner uderzyła konia, i coś, co przez wiele lat uchodziło bezkarnie, a dziś już nie uchodzi, spowodowało słuszny protest obrońców zwierząt i usunięcie z igrzysk trenerki (zrozpaczona Annika nie poniosła żadnych konsekwencji).
Ten incydent sprawił, że Międzynarodowa Unia Pięcioboju Nowoczesnego (UIPM) ze strachu przed opinią publiczna postanowiła usunąć jazdę konną z pięcioboju, choć tak naprawdę wykorzystała tylko pretekst, by pozbyć się koni, bo stały się one dla tego sportu za drogie (szczególnie gdy w wielu krajach ze współfinansowania pięcioboju wycofało się wojsko).
W ubiegłym tygodniu świat obiegła wiadomość, że władze UIPM podjęły decyzję o zastąpieniu jazdy konnej innym sportem po igrzyskach w Paryżu (2024). I kiedy wydawało się, że sprawa jest przesądzona, nastąpiła zdecydowana kontrakcja zawodników. 650 z nich, w tym mistrzowie olimpijscy, nie godzi się z tą decyzją, wskazując, że rezygnacja z koni (jest pomysł, by zastąpiło je kolarstwo) narusza istotę tego sportu.
Czytaj więcej
Ukraińscy sportowcy wiedzieli, kiedy czeka ich niezapowiedziana kontrola. Pracę stracili już szefowie tamtejszej agencji antydopingowej.
Miał być w tej sprawie w ubiegły piątek oficjalny komunikat UIPM, ale go nie było, tylko zaproszenie do rozmów. Jak z tego widać, przyszłość koni w pięcioboju wcale nie jest przesądzona, niestety, przyszłość tego sportu również.
Gdyby zniknął z igrzysk, byłoby żal, szczególnie nam.