Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) testy nowej technologii planuje podczas igrzysk w Tokio, aby w pełni korzystać z niej w przyszłorocznej rywalizacji zimowych olimpijczyków w Pekinie.
– Wierzymy, że DBS może być wartościowym uzupełnieniem obecnego programu testowego. Pomoże nam poszerzyć grono sportowców, których będziemy mogli badać nawet w najodleglejszych rejonach świata – mówi szef WADA Witold Bańka.
DBS to mikrodawka krwi odciśnięta na specjalnym papierze. Jej pobranie jest prostsze, a transport tańszy niż w przypadku tradycyjnych metod. Teoretycznie bez problemu może tego dokonać nawet sam sportowiec podczas kontroli zdalnej, ale to akurat praktyka niezgodna z kodeksem antydopingowym, którą testowała jedynie Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA).
WADA od lat pracowała nad harmonizacją przepisów dotyczących nowej metody. – Nie mamy jeszcze szczegółowych wytycznych, jak będziemy pobierać suchą krew – zastrzega w rozmowie z „Rz" dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) Michał Rynkowski.
Teoretycznie wystarczy zwykły nakłuwacz, znany cukrzykom i krwiodawcom, ale istotne jest odpowiednie zabezpieczenie próbki przed zewnętrzną ingerencją. To oznacza wprowadzenie do użytku urządzenia, które w momencie pobrania krwi, gdy naciśnięcie przycisku uruchomi mikroigły robiące niewielkie nakłucia, automatycznie naniesie próbkę na papier.