To właściwy moment nie tylko dlatego, że wpisuje się w obchody, ale przede wszystkim, przypomina o pełnym zaangażowaniu się uczestników Ruchu Młodej Polski w robotnicze protesty i działalność NSZZ Solidarność. Członkowie Ruchu czynnie wspierali strajk w Stoczni Gdańskiej, współtworzyli jego struktury, a po zalegalizowaniu związku zasilili go kadrowo. Już w pierwszych dniach protestu – Arkadiusz Rybicki i Maciej Grzywaczewski – spisali na dwóch sklejkach 21 postulatów strajkującej załogi, które zawisły na Bramie nr 2. Liczni uczestnicy ruchu organizowali służby informacyjne i biuro prasowe rodzącej się Solidarności. Członkowie Ruchu Młodej Polski uczestniczyli również po 13 grudnia 1981 w solidarnościowym podziemiu, pełniąc w nim często ważne role.

Historia Ruchu Młodej Polski zaczęła się w 1979 roku. Aleksander Hall, Jacek Bartyzel, Arkadiusz Rybicki i Jan Samsonowicz spisali Deklarację Ideową Ruchu Młodej Polski, pod którą podpisało się 25 osób, głównie ze środowiska wydającego pismo „Bratniak”. – RMP zachęcał do umacniania wspólnoty narodowej w oparciu o poszanowanie tradycji oraz odwołanie do wartości chrześcijańskich – mówi dr Przemysław Ruchlewski, zastępca dyrektora ds. naukowych. – W swoim przesłaniu podkreślał, że „celem narodu polskiego jest odzyskanie niepodległości państwa polskiego oraz uzyskanie możliwości pełnego korzystania przez państwo i naród z ich suwerennych praw”. RMP wspierał osoby represjonowane w wielu ośrodkach w kraju, prowadził działalność wydawniczą i samokształceniową. Wraz z innymi środowiskami organizował manifestacje z okazji nieuznawanych przez władze komunistyczne rocznic – Święta Niepodległości, Święta Konstytucji 3 Maja czy Grudnia ’70.

Ogłoszony 13 grudnia 1981 roku stan wojenny nie przerwał działalności ludzi związanych z Ruchem Młodej Polski. Część została internowana, reszta trafiła do podziemia. W konspiracji podjęto pracę wydawniczą i formacyjną. Zajmowano się także edukacją trafiającej coraz liczniej w kręgi Ruchu młodzieży.  W styczniu 1982 roku, pozostający na wolności działacze Ruchu, zawiesili jego działalność, ogłaszając, że oddają się do dyspozycji podziemnej „Solidarności”. Jeden z historycznych liderów, Aleksander Hall, został członkiem podziemnych władz Regionu Gdańskiego związku. W 1983 roku większość ukrywających się członków zdecydowała się na wyjście z podziemia i zrezygnowała z angażowania się w działalność „Solidarności”, szukając innych form działalności.

Środowisko Ruchu Młodej Polski wydawało w latach 80. periodyk „Polityka Polska”, angażowało się w klub polityczny „Dziekania”, Klub im. Lecha Bądkowskiego (Gdańsk), Wielkopolski Klub „Ład i Wolność” (Poznań). Współtworzyło też legendarną Spółdzielnię Prac Usług Wysokościowych „Gdańsk”, która zatrudniała represjonowanych przez komunistyczny reżim opozycjonistów. Prezesem spółdzielni był, późniejszy marszałek Sejmu, Maciej Płażyński. Wśród nowych członków RMP byli w tym czasie m.in. Marek Gadzała, Jarosław Sellin, Adam Pawłowicz, Rafał Matyja, czy Kazimierz Michał Ujazdowski. Po 1989 roku członkowie RMP nie stworzyli jednego wspólnego środowiska, natomiast wielu jego członków było aktywnych w polskiej polityce w ramach nowo powstałych ugrupowań. Były nimi m.in. ZChN, Forum Prawicy Demokratycznej, a później Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe, Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość.

Skwer, który upamiętnia Ruch Młodej Polski, znajduje się  w historycznym centrum miasta, w sąsiedztwie Wielkiego Młyna - gdzie już wkrótce zostanie otwarte Muzeum Bursztynu - oraz kościoła św. Katarzyny. Przeszedł modernizację i jest jednym z ulubionych miejsc spacerów gdańszczan i odwiedzających Trójmiasto turystów.  – Dla członków Ruchu Młodej Polski to wielki zaszczyt, że miasto uczciło nas i nasze działania. Nasz Ruch był małym krokiem do odzyskania demokracji i niepodległości w Polsce. Wraz z innymi wywalczyliśmy wolną, niepodległą Polskę, to było nasze marzenie, by żyć w wolnym kraju. Dziś jesteśmy generacją, która przekazuje pałeczkę wolności kolejnym pokoleniom. Bardzo proszę – dbajcie o nasze miasto i taką Polskę, jaka była naszym spełnionym snem – skomentował decyzję gdańskich radnych Maciej Grzywaczewski.