Strategia i taktyka: wojna pancerna na Dalekim Wschodzie

Armia japońska podczas drugiej wojny światowej była słabo przygotowana do prowadzenia nowoczesnej wojny pancernej.

Publikacja: 01.01.2010 06:54

Co prawda w latach 30., wobec przygotowań do wojny w Chinach, Japonia przystąpiła do budowy sił pancernych, ale podstawowym zadaniem załóg czołgowych było wspieranie własnej piechoty.

Pierwsze zwycięstwa odniesione nad słabą armią chińską utwierdziły cesarskich strategów w przekonaniu, że dalszy rozwój kosztownych i „surowcożernych” pancernych środków walki jest niepotrzebny. Ważniejsze były okręty i samoloty, gdyż większość planowanych podbojów miała się odbywać na obszarze Pacyfiku.

Pomimo porażek poniesionych w starciach z Armią Czerwoną w latach 1938 – 1939 nie stworzono doktryny masowego użycia czołgów w walce na otwartych przestrzeniach północno-wschodniej Azji. W rezultacie podczas kampanii mandżurskiej większość oddziałów cesarskich była słabo zmechanizowana i nie miała skutecznej broni przeciwpancernej.

W 1945 roku dystans między przeciwnikami był jeszcze większy. Uzbrojone w małokalibrowe działka 37 i 47 mm oraz lekko opancerzone japońskie wozy bojowe nie mogły się równać z T-34, nie wspominając już o ciężkich czołgach IS-2 oraz działach pancernych SU-122 i ISU-152 Armii Czerwonej. Większość pojedynków ogniowych kończyła się szybkim unicestwieniem cesarskich pancerniaków.

Obrona przeciwpancerna japońskich oddziałów piechoty także nie mogła wiele zdziałać. Brak ciężkich dział ppanc. uniemożliwiał prowadzenie walki z czołgami na dalekie dystanse. Jedyną szansą na skuteczne ich rażenie był dobry kamuflaż pozwalający na otwarcie ognia z bliska.Z kolei brak ręcznych wyrzutni, podobnych do amerykańskiej bazooki czy niemieckiego pancerfausta, powodował, iż działania japońskich pieszych oddziałów niszczycieli czołgów uzbrojonych tylko w miny i granaty stawały się misjami samobójczymi. W teorii taktyka zwalczania czołgów przeciwnika przez takie grupy była podobna do metod stosowanych w Europie. W praktyce najczęściej kończyła się śmiercią żołnierzy sekcji szturmowej. Gdy strzelcy próbowali ogniem karabinowym odseparować sowiecką piechotę przeciwnika od czołgu, żołnierz uzbrojony w minę magnetyczną podbiegał do pojazdu i umieszczał ładunek na pancerzu, najczęściej ginąc w momencie wybuchu bądź od serii z czołgowego karabinu maszynowego.

Pogarda dla śmierci i fanatyzm Japończyków sięgały tak daleko, że w jednej z instrukcji walki można odnaleźć zapis o ochotniczym ataku na czołg przeciwnika zakończonym wskoczeniem na pancerz wozu i wrzuceniem granatu przez właz, a nawet próbą dostania się do środka pojazdu i zaatakowania załogi bagnetem!

Co prawda w latach 30., wobec przygotowań do wojny w Chinach, Japonia przystąpiła do budowy sił pancernych, ale podstawowym zadaniem załóg czołgowych było wspieranie własnej piechoty.

Pierwsze zwycięstwa odniesione nad słabą armią chińską utwierdziły cesarskich strategów w przekonaniu, że dalszy rozwój kosztownych i „surowcożernych” pancernych środków walki jest niepotrzebny. Ważniejsze były okręty i samoloty, gdyż większość planowanych podbojów miała się odbywać na obszarze Pacyfiku.

Pozostało 80% artykułu
Historia
Tortury i ludobójstwo. Okrutne zbrodnie Pol Pota w Kambodży
Historia
Kobieta, która została królem Polski. Jaka była Jadwiga Andegaweńska?
Historia
Wiceprezydent, który został prezydentem. Harry Truman, część II
Historia
Fale radiowe. Tajemnice eteru, którego nie ma
Historia
Jak Churchill i Patton olali Niemcy