Bił się nie o Monte Cassino, ale o wolność Polski

12 maja 1970 roku w 26. rocznicę rozpoczęcia bitwy o Monte Cassino, zmarł w Londynie gen. Władysław Anders. Spoczął wśród swoich żołnierzy 2. Korpusu Polskiego na montecassińskiej nekropolii.

Publikacja: 12.05.2020 10:00

Materiał przygotowany przez Instytut Pamięci Narodowej

Był wybitnym wojskowym, reprezentował najszlachetniejsze wartości elity II Rzeczypospolitej, pozostając wierny do końca dewizie Wojska Polskiego: Bóg, Honor i Ojczyzna. Jego droga życiowa doskonale obrazuje chwałę i dramat Polski i Polaków w XX wieku. A śmierć zamknęła rozdział powojennej emigracji niepodległościowej, którą najpełniej symbolizował.

Generał Anders urodził się 11 sierpnia 1892 roku w Błoniu koło Kutna w zaborze rosyjskim w rodzinie ziemiańskiej. Gimnazjum i szkołę średnią ukończył w Warszawie. Studiował na Politechnice w Rydze w latach 1911–1914 i działał w Korporacji Akademickiej Arkonia.

W czasie I wojny światowej służył w wojsku carskim, w 3. Noworosyjskim Pułku Dragonów, a potem w 7. Dywizji Strzelców. Po rewolucji lutowej i obaleniu caratu wstąpił do I Korpusu Polskiego gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego. Po latach wspominał: „Szczególnie radośnie uwypukliła się chwila, gdy mogłem nałożyć orzełek polski, wstępując do 1. Pułku Ułanów Krechowieckich". Został dowódcą szwadronu. Następnie pełnił obowiązki szefa sztabu w 1. Dywizji Strzelców I Korpusu Polskiego na Wschodzie. Po rozbrojeniu Korpusu przez Niemców w maju 1918 r. przedostał się do kraju i zgłosił do Wojska Polskiego.

Na początku 1919 roku brał udział w powstaniu wielkopolskim, a potem dowodząc 1. Pułkiem Ułanów Wielkopolskich walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, dając się poznać jako doskonały dowódca. W trakcie walk został ciężko ranny w nogę. 22 kwietnia 1921 roku marszałek Józef Piłsudski udekorował Władysława Andersa Orderem Wojennym Virtuti Militari za męstwo wykazane w czasie wojny z bolszewikami na Błoniach Grunwaldzkich w Poznaniu.

W latach 1921–1924 studiował w École Supérieure de Guerre w Paryżu. Po powrocie otrzymał awans na pułkownika sztabu generalnego, a rok później został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu odrodzenia Polski. Kochał konie i jeździectwo. W 1925 roku był szefem polskiej drużyny jeździeckiej, która zdobyła Puchar Narodów w Nicei.

W czasie zamachu majowego pełnił funkcję szefa sztabu dowódcy wojsk rządowych gen. Tadeusza Rozwadowskiego. Jak przyznał: „Jako żywo staje mi w pamięci tragedia zamachu Piłsudskiego w roku 1926, kiedy musiałem, zgodnie z przysięgą żołnierską, broniąc sztandaru praworządności i Prezydenta, walczyć w Warszawie z własnymi braćmi".

Stanąwszy po stronie piłsudczyków, pozostał w służbie czynnej. Marszałek Piłsudski cenił w nim „dar jasnego myślenia, że w decyzjach przejawia rozwagę i logicznie rozumuje". W 1930 roku został dowódcą Samodzielnej Brygady Kawalerii w Brodach, a siedem lat później Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, na której czele walczył w kampanii wrześniowej. W wieku 41 lat został mianowany generałem brygady.

Prawdziwy egzamin z umiejętności dowódczych, postawy żołnierskiej i cech charakteru przyszło zdać gen. Andersowi po 1 września 1939 roku. Walczył w ramach Armii Modlin, osłaniając granicę z Prusami Wschodnimi, a potem w rejonie Płocka i Warszawy. Brał udział w ciężkich walkach na linii Tomaszów–Zamość. Dwukrotnie ranny dostał się do niewoli sowieckiej. Przebywał w więzieniach Brygidki, na Łubiance, na Butyrkach, gdzie był brutalnie przesłuchiwany, bity, głodzony, nakłaniany do wstąpienia do Armii Czerwonej.

Na mocy układu Sikorski–Majski został zwolniony z więzienia 4 sierpnia 1941 roku. Ówczesny premier i naczelny wódz gen. Władysław Sikorski powierzył gen. Andersowi tworzenie i dowództwo Armii Polskiej w ZSRS. 22 sierpnia 1941 roku ukazał się rozkaz nr 1, w którym wezwał „wszystkich obywateli RP zdolnych do noszenia broni, by spełnili swój obowiązek względem Ojczyzny i wstąpili pod sztandary Orła Białego".

W skrajnych warunkach, głodni, obdarci, schorowani żołnierze i cywile zwolnieni z sowieckich więzień i łagrów, pełni nadziei i wiary przybywali do Armii Polskiej. W połowie października 1941 roku liczyła ponad 40 tys. ludzi. Zabrało w niej oficerów z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Gen. Anders podjął starania u władz sowieckich o wyjaśnienie losuoficerów, wysłał rtm. Józefa Czapskiego – jeńca ze Starobielska – z misją odnalezienia zaginionych oficerów. Zakończyła się ona niepowodzeniem.

Sowieci utrudniali formowanie się wojska, ograniczali dostawy żywności, lekarstw, sprzętu. Warunki stawały się coraz cięższe i zagrażające zdrowiu i życiu żołnierzy i ich rodzin. 7 czerwca 1942 roku gen. Anders poinformował naczelnego wodza: „Nasza sytuacja zbliża się ku katastrofie. [...] Nie ma żadnej nadziei na polepszenie, odwrotnie, położenie pogarsza się stale".

Jedynym wyjściem była ewakuacja na Bliski Wschód. Gen. Anders usilnie zabiegał, by „nieludzką ziemię" wraz z armią mogła opuścić ludność cywilna. W ramach dwu ewakuacji od marca do listopada 1942 roku wysłano do Iraku ponad 115 tys. osób, w tym 78,5 tys. żołnierzy, 37 tys. cywilów.

Nowy szlak armii gen. Andersa wiódł przez Iran, Irak, Syrię do Palestyny. 21 lipca 1943 roku gen. Anders objął dowództwo 2. Korpusu Polskiego i ruszył na front włoski.

Punktem kulminacyjnym była bitwa o Monte Cassino, najcięższa i najkrwawsza z walk zachodnich aliantów z Niemcami, otwierająca drogę do Rzymu. 11 maja 1944 roku, dzień przed natarciem, gen. Anders w rozkazie napisał: „Zadanie, które nam przypadło, rozsławi na cały świat imię żołnierza polskiego". Przekonywał: „Nie bijecie się o Monte Cassino, ale o wolność Polski".

Po konferencji jałtańskiej gen. Anders depeszował do prezydenta RP Władysława Raczkiewicza: „Wobec tragicznego komunikatu ostatniej konferencji trzech melduję, iż 2. Korpus nie może uznać jednostronnej decyzji oddającej Polskę i naród polski na łup bolszewikom".

Wielką zasługą gen. Andersa było stworzenie „wędrownej »małej Polski« 2. Korpusu", począwszy od Iraku po Włochy, z tętniącym życiem kulturalnym, z książkami, prasą, wystawami, teatrem, filmem. Dbał o kształcenie dzieci i młodzieży, o stypendia uniwersyteckie.

Pielęgnował i czcił pamięć polskich oficerów zamordowanych w Katyniu. Stworzył przy 2. Korpusie archiwum i Biuro Studiów, których zadaniem było zbieranie świadectw, dokumentów, relacji tej nieludzkiej zbrodni. Napisał wstęp do „Zbrodni katyńskiej w świetle dokumentów" w oprac. Józefa Mackiewicza.

Po zakończeniu wojny został na obczyźnie „by o Polskę walczyć i do niej wrócić".

Pozostał niekwestionowanym autorytetem dla swoich żołnierzy, symbolem patriotyzmu i nieprzejednanej postawy wobec komunizmu. Jerzy Giedroyc, żegnając gen. Andersa, napisał w „Kulturze": „Współpracownicy Kultury, wszyscy żołnierze Generała Andersa, zachowaliśmy w pamięci, ile Mu zawdzięczamy i zawdzięczaliśmy w trudnych początkach, jeszcze wojskowych, Instytutu Literackiego we Włoszech. Choć niejednokrotnie akcja polityczna, którą prowadziła Kultura, nie pokrywała się z polityką generała – czuliśmy się zawsze żołnierzami 2. Korpusu, Jego żołnierzami.

Śmierć Generała okryła nas wszystkich serdeczną żałobą: dzielimy ją wraz z ogromną rzesza Polaków w kraju i Polaków po całym świecie rozsianych".

- Materiał przygotowany przez Instytut Pamięci Narodowej

Materiał przygotowany przez Instytut Pamięci Narodowej

Był wybitnym wojskowym, reprezentował najszlachetniejsze wartości elity II Rzeczypospolitej, pozostając wierny do końca dewizie Wojska Polskiego: Bóg, Honor i Ojczyzna. Jego droga życiowa doskonale obrazuje chwałę i dramat Polski i Polaków w XX wieku. A śmierć zamknęła rozdział powojennej emigracji niepodległościowej, którą najpełniej symbolizował.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Historia
Stanisław Ulam. Ojciec chrzestny bomby termojądrowej, który pracował z Oppenheimerem
Historia
Nie tylko Barents. Słynni holenderscy żeglarze i ich odkrycia
Historia
Jezus – największa zagadka Biblii
Historia
„A więc Bóg nie istnieje”. Dlaczego Kazimierz Łyszczyński został skazany na śmierć
Historia
Tadeusz Sendzimir: polski Edison metalurgii