Boże Narodzenie w wiekach średnich

Informacje o sposobach obchodzenia świąt Bożego Narodzenia na ziemiach polskich w pierwszych wiekach po chrystianizacji należą do wyjątkowo skromnych. Praktycznie nie znamy przekazów o tym, w jaki sposób nasi przodkowie świętowali. Również Wigilia tamtych czasów stanowi zagadkę.

Aktualizacja: 24.12.2023 07:45 Publikacja: 22.12.2022 21:00

Fra Diamante, „Adoracja Dzieciątka i ukrzyżowanie”, ok. 1470 r., olej na desce

Fra Diamante, „Adoracja Dzieciątka i ukrzyżowanie”, ok. 1470 r., olej na desce

Foto: Alamy Stock Photo/be&w

Przypominamy tekst opublikowany  w „Rzeczy o historii” w 2022 roku

Święto 25 grudnia jest obchodzone liturgicznie od IV w., kiedy to po raz pierwszy wspomniano o narodzinach Jezusa w Betlejem. Wzmianka pojawiła się w „Chronografie” datowanym na 354 r. n.e. Było to swoiste kompendium czasów rzymskich, na którego kartach opisano m.in. periodyzację roku według zbiorczego kalendarza rzymskiego, egipskiego dni, w których mógł się zbierać senat rzymski, czy listę biskupów Rzymu począwszy od św. Piotra i czas sprawowania przez nich namiestnictwa. We fragmencie poświęconym liście męczenników chrześcijańskich – „Depositio Martyrum” – dla 25 grudnia widnieje zapis: „natus Christus in Betleem Iudeae”.

Koniec obecnego roku kalendarzowego dla starożytnych Rzymian był początkiem przesilenia zimowego, związanego także z kultem Mitry – boga przedstawianego jako młodzieńca w tunice zabijającego byka. Mitraizm w rytuale starożytnych obywateli Rzymu był formą wierzeń nawiązującą w pewnej formie do perskiego wyobrażenia bóstwa, uważanego za boga słońca, opiekuna władców i wojowników. Raz do roku Rzymianie składali Mitrze w ofierze byka, dokonując rytualnego zabicia zwierzęcia. Wszystko to było owiane nimbem tajemnicy, gdyż święto Mitry uznawane było za formę misterium – obrzędu przeznaczonego wyłącznie dla wąskiego kręgu osób, kojarzonego także z inicjacją nowych adeptów kultu odbywającego się w trudno dostępnych grotach skalnych.

Czytaj więcej

Rok zerowy

Źródła kultu

Przyjęcie 25 grudnia jako daty narodzin Chrystusa wedle niektórych interpretacji było kwestią symboliczną, gdyż prawdziwa data narodzin Chrystusa nie była (i nie jest) do końca znana. W miejsce pogańskiego Mitry pojawia się Mesjasz, nazywany także w Ewangelii św. Jana „Światłością świata” [J 8,12], co miało zastąpić mitraizm w zakresie kultu boga słońca i niebios. Inna interpretacja wskazuje na obliczenia związane z apokryfami Nowego Testamentu i datą 25 marca jako dniem, w którym Chrystus miał zostać poczęty. Licząc dziewięć miesięcy od tego momentu narodziny Mesjasza miały przypadać 25 grudnia.

Wielu badaczy dziejów kultury wskazuje też na inne święto. Tradycje germańskie i skandynawskie przesilenia zimowego – święta Jul – które zawiera pewne elementy tożsame ze współczesnym Bożym Narodzeniem: przystrajanie jodły, wieszanie w domu jemioły i wzajemne obdarowywanie się prezentami. W niektórych odmianach kultury prezenty rozdawane są już po zmierzchu 24 grudnia, kiedy to przychodzi postać przypominająca kultywowanego w religii chrześcijańskiej św. Mikołaja. Niemniej święto Jul miało mieć także swoje krwawe oblicze – skandynawscy wodzowie wedle słów Adama z Bremy tego dnia składali ofiarę z niewolnika za powodzenie swoich przedsięwzięć. Tradycją tego pogańskiego święta było jednak zabicie knura. Zanim do tego doszło, na ciele zwierzęcia uczestniczący w rytuale kładli ręce, składając przysięgi, których nie można było złamać. Rytuałowi święta Jul towarzyszyły ogniska, tańce i uczta. Świętowano, biorąc pod uwagę współczesną periodyzację roku, od końca grudnia do początków stycznia. Stąd też chrześcijańscy misjonarze starali się nadać obrzędom pogańskim chrześcijańską symbolikę, aby możliwie zasymilować je z nową wiarą przy jednoczesnym zachowaniu własnych elementów kultury. Papież Grzegorza Wielki, wedle słów zawartych w „Historia ecclesiastica” Bedy Czcigodnego, miał powiedzieć wobec pogan, że „skoro poczynimy im pewne ustępstwa, tym łatwiej zgodzą się na wewnętrzne pocieszenie dzięki łasce Pana”.

W kręgu królewskiego rytuału

Dzień Narodzenia Pańskiego i następujące po nim daty w zdecydowanej większości należą do momentów, w czasie których zawieszano rozstrzyganie doczesnych problemów, nadając tym dniom odświętne znaczenie. Nie znaczy to oczywiście, że 25 grudnia w średniowieczu nie dochodziło do wydarzeń doniosłych, o znaczeniu politycznym.

W Boże Narodzenie roku 800 papież Leon II koronował Karola Wielkiego na cesarza. Był to symboliczny moment podkreślenia dotychczasowych sukcesów militarnych i politycznych władcy Franków. W jego osobie miała dokonać się „odbudowa” utraconego cesarstwa rzymskiego. Jednocześnie ta koronacja podkreślała jedność chrześcijańską ziem na terenie dawnego cesarstwa zachodniorzymskiego. Bizancjum, kultywując tradycję rzymską i utrzymując jedność wschodniej części dawnego imperium, nie uznało tej koronacji aż do 812 r.

Od symbolicznego gestu papieża Leona II biorą początek rytuały koronacji innych znamienitych władców średniowiecznej Europy. Wielu wzorowało się na Karolu Wielkim. W ślad za swoim dziadem 25 grudnia 875 r. na cesarza rzymskiego koronuje się Karol Łysy. Dzień Narodzenia Pańskiego na przyjęcie korony królewskiej obierają także niemiecki Otton III w 983 r. czy węgierski Stefan I w roku 1000. Z kolei Swen Widłobrody panujący nad Danami i Norwegami koronuje się na króla Anglii w 1013 r., panował jednak ledwie pięć tygodni do swojej śmierci. Niewiele ponad pięć dekad później, w dzień Narodzenia Pańskiego roku 1066, na króla Anglii miał koronować się Wilhelm Zdobywca, okryty nimbem ówczesnego zwycięzcy spod Hastings. Baldwin I w dniu 25 grudnia 1100 r. zostaje koronowany na króla Jerozolimy.

Dla dynastii Piastów 25 grudnia był także dniem koronacji na króla Polski – w 1025 r. dla Mieszka II, a w roku 1076 dla Bolesława Śmiałego. Warto więc zwrócić uwagę, jak siła pamięci o koronacji najznamienitszego przedstawiciela dynastii Karolingów wpłynęła na tradycję koronacji królewskich w dzień Bożego Narodzenia w okresie średniowiecza. Z czasem zaczęła decydować przede wszystkim kwestia możliwie jak najszybszego skrócenia czasu bezkrólewia i zgoda następcy św. Piotra na otrzymanie korony, niezależna od dnia Narodzenia Pańskiego.

Między powinnością a świętowaniem

Kilkaset lat temu w kalendarzu średniowiecznych społeczeństw funkcjonowało wiele świąt liturgicznych, które skracały roboczy tydzień pracy. Wówczas odstępowano od normalnego rytmu dnia i pracy – przygotowywano się do uczestnictwa w nabożeństwach.

Z pewnością 25 grudnia był dla dawnych ludzi dniem obowiązku uczestnictwa we mszy świętej i przyjęcia komunii świętej, ten moment bowiem rachowano w czasach średniowiecznych jako początek nowego roku. Wiadomym jest, że królowa Jadwiga, a za nią jej mąż – Władysław Jagiełło – przyjmowali komunię świętą cztery razy w roku liturgicznym, w tym na Wielkanoc i Boże Narodzenie. Po przedwczesnym zgonie małżonki protoplasta dynastii Jagiellonów na tronie polskim przyjmował komunię tylko dwa razy – na Wielkanoc i w dzień Narodzenia Pańskiego.

Z kolei „Reguła” zakonu krzyżackiego brzmi: „Ponieważ nasz Pan mówi w Ewangelii: »Ten który spożywa moje ciało i pije moją krew, pozostaje we mnie a ja w nim i on nie umrze«, tak my zarządzamy, że wszyscy bracia tego zakonu przyjmą komunię siedem razy w roku (…); szósty raz w Boże Narodzenie (…)”.

W świetle powyższych ustaleń zauważalna jest ranga święta Narodzenia Pańskiego jako dnia, w którym należy przyjąć komunię. Każda z istotnych dat kalendarza liturgicznego poprzedzona była dniem przygotowań do obchodów wspomnienia świętego lub wydarzeń Ewangelii. Obchody dnia świątecznego rozpoczynały się bowiem o zmierzchu dnia poprzedzającego, co jest tradycją zarówno judaistyczną, jak i chrześcijańską. Z czasem, w którym przechodzono od spraw doczesnych do pierwszych obrzędów sacrum, jest związane czuwanie, a więc poświęcenie szczególnej uwagi nadchodzącemu wydarzeniu – stąd pochodzi określenie „wigilia” [łac. vigilare – „czuwać”]. Według Augustyna z Hippony „matką wszystkich wigilii” jest liturgia sprawowana w noc poprzedzającą Wielkanoc. Od niej biorą swą tradycję czuwania wigilie pozostałych świąt.

Przypuszczalnie wigilia Bożego Narodzenia należała do dni roboczych, gdyż spotyka się dokumenty w rejestrach aktowych z datą 24 grudnia. M.in. w tym dniu w 1344 r. biskup pomezański Bertold podpisywał dokument porozumienia pomiędzy Radą Miasta Elbląga a duchownym ze wsi Fürstenau (obecnie Kmiecin, nieopodal obecnej granicy woj. pomorskiego i warmińsko-mazurskiego). Niewykluczone, że zgodnie z wyżej wymienionymi sugestiami starano się przed przystąpieniem do rytuałów świątecznych zamknąć wszystkie pilne sprawy dotyczące sfery profanum, w tym spory międzyinstytucjonalne, wymagające arbitrażu.

Do formalnych zmian mogło dochodzić także 25 grudnia. Na dzień Narodzenia Pańskiego w roku 1377 „Kronika Janka z Czarnkowa” datuje objęcie przez księcia Władysława Opolczyka Gniewkowa (jedno z dawnych księstw kujawskich, obecne woj. kujawsko-pomorskie). Był to jeden z elementów szerszej wymiany terytorialnej, związanej z przejęciem bezpośredniej władzy nad Rusią Halicką przez króla polskiego Ludwika Węgierskiego z rąk księcia jako dotychczasowego namiestnika. W tym wypadku można potraktować święto Bożego Narodzenia jako datę symboliczną – moment inicjujący nowy porządek administracyjny na określonym terytorium lub też nagradzanie dostojników nadaniami ziemskimi. Wszystko to było związane z rytuałem sprawowania władzy.

Święto Bożego Narodzenia było także okolicznością do zawierania stosownych porozumień międzypaństwowych. W roku 1403 właśnie w ten dzień Władysław Jagiełło zawarł porozumienie z zakonem krzyżackim, Witoldem i Świdrygiełłą. Wówczas to zakończył się jeden z etapów wieloletniej waśni rodzinnej, a król Polski zobowiązał się do spłaty wydatków, jakie poczyniono w Malborku z tytułu pobytu najmłodszego brata w gościnnej „niewoli” u braci rycerzy.

W wielu przypadkach jest możliwość określenia miejsc pobytu polskich władców w okresie Bożego Narodzenia. W roku 1328 ówczesny król, Władysław Łokietek, spędzał święta Bożego Narodzenia w Wielkopolsce, najpewniej w Gnieźnie lub Poznaniu. Jego syn i następca, Kazimierz Wielki, w Krakowie na święto Narodzenia Pańskiego jest poświadczony znacznie częściej, ale potwierdza się pobyty w Poznaniu, Płocku, Sandomierzu czy Sieradzu. Królowa Jadwiga wraz z Władysławem Jagiełłą spędzała święta Bożego Narodzenia w Opatowie (1391 r.) czy Radomiu (1391 r.). W 1408 r. Jagiełło spędził Boże Narodzenie w towarzystwie księcia Witolda w Nowogródku. Według „Roczników” Jana Długosza święta Narodzenia Pańskiego w roku 1410 król Polski obchodził w Lubowli na terenie Rusi Halickiej (dawne województwo wołyńskie).

Miejsce świętowania Bożego Narodzenia dla polskich królów nie było ściśle przyporządkowane oficjalnej stolicy państwa. Obowiązki władcy wiązały się z objazdem po kraju, aby na bieżąco zarządzać królestwem – uczestniczyć w sprawach sądowych lokalnej społeczności, wizytować ziemie wasali czy sprawdzać stan włości, tzw. królewszczyzn. W takiej sytuacji wraz z królem przemieszczało się najbliższe grono dostojników i dworzanie towarzyszący na co dzień, dbający o ciągłość sprawowania władzy, komfort władcy i splendor królestwa. W ostatniej kwestii chodziło także o aprowizację stołu królewskiego w okresie świątecznym.

Przy świątecznym stole

Dobór potraw świątecznych, jak i moment ich spożycia współcześnie są ewolucją wielu tradycji kulturowych, jakie spotykano na przestrzeni dziejów na ziemiach polskich. Strukturalną wręcz zmianą jest fakt obecnego położenia nacisku na przygotowanie i spożycie uroczystego rodzinnego posiłku w wigilię Bożego Narodzenia. Przed wiekami posiłek wigilijny był traktowany jako postny i jednocześnie codzienny. Odświętne znaczenie zyskiwał dopiero ten, do którego zasiadano 25 grudnia, najpewniej w formie dużego śniadania po mszy świętej – niczym współcześnie na Wielkanoc.

Z rachunków dworu królewskiego Jagiełły i Jadwigi wiadomo, że na wigilię Bożego Narodzenia 1393 r. ówczesny urzędnik zaopatrujący dwór królewski – podrzędczy – kupił groch, kaszę, śledzie, ryby, olej, chleb i piwo. Władysław Jagiełło był znany przede wszystkim ze ścisłego przestrzegania postu, stąd nie należy wykluczać, iż wigilie świąt liturgicznych były przez niego traktowane surowo.

Współczesny zwyczaj dzielenia się opłatkiem to odzwierciedlenie ówczesnego sposobu podkreślenia pobratymstwa – poprzez dzielenie się mącznym plackiem chlebowym przy jednym stole, na wzór podkreślenia wspólnoty pierwszych chrześcijan. Ówcześnie potrawy nie miały symbolicznego znaczenia. Spożywano odmiany kasz, kapustę, groch, chleb, a do powszechnych w dni postne ryb w Boże Narodzenie dołączały także mięsa dzikich zwierząt odłowionych przez królewskich łowczych. Obok piwa na stole w pucharach pojawiało się także wino. Dostęp do najznakomitszych potraw w tamtym okresie miał jedynie władca i otoczenie możnych, z kolei posiłki w okresie świątecznym niższych warstw społecznych wyglądały znacznie skromniej.

Tradycje bożonarodzeniowe

Do jednych z najbardziej charakterystycznych symboli świąt Bożego Narodzenia należy szopka. W zamyśle przypominająca grotę w Betlejem, podkreślająca przyjście Chrystusa na świat jako Zbawiciela wszystkich ludzi, także tych najuboższych. Tradycja tworzenia bożonarodzeniowej szopki pochodzi od zakonu żebraczego – franciszkanów. W Żywocie św. Franciszka z Asyżu, spisanym w II połowie XIII w., podaje się, że w 1233 r. założyciel zakonu zbudował w Greccio (na terenie Włoch) szopkę, do której zmieścił osła i woła. Za pośrednictwem zakonu zwyczaj budowania szopki bożonarodzeniowej dotarł do ziem polskich już w I połowie XIII stulecia.

Dość oczywistym symbolem celebracji świąt Narodzenia Pańskiego jest sama biesiada. W dawnych stuleciach trwano przy stole aż do Epifanii, czyli święta Objawienia Pańskiego (6 stycznia). 12 dni świętowania stanowiło obyczaj w wielu krajach średniowiecznej Europy. To był jeden z nielicznych momentów w roku, kiedy władca kraju mógł zatrzymać się w jednym miejscu na dłużej niż dwa lub trzy dni. Aby spożyć zebrane na święta jedzenie, starano się sprosić jak największą liczbę dostojnych gości. To był także moment w roku, w którym lokalni możni mogli dotrzeć bliżej królewskiego ucha i oczekiwać porady lub stosownego królewskiego podarunku. Wielokrotnie liczono w tym względzie na tytuły lub nadania ziemskie. O podarunkach osobistych władcy, w formie drobnych upominków dla najbliższej rodziny, niestety nic współczesnym nie wiadomo.

Okres obrzędów chrześcijańskich związanych z przesileniem zimowym i okresem po 25 grudnia z czasem ewoluował do całej gamy zwyczajów, znanych obecnie pod nazwą karnawałów. Pierwotnie odbywały się one w świątyniach, a ich przygotowaniem zajmowali się najmłodsi stażem członkowie hierarchii kościelnej. Byli to głównie klerycy i diakoni, którzy 28 grudnia obchodzili swój dzień – Święto Młodzianków. Z czasem celebra karnawału wyszła poza obręb świątyni i uzyskała kuglarski charakter, co zaniepokoiło duchowieństwo. Pierwszym świadectwem dokumentującym błazeńskie szaleństwa i zwyczaje jest korespondencja arcybiskupa gnieźnieńskiego Henryka Kietlicza z papieżem Innocentym III. Pod datą 5 stycznia 1207 r. został wydany zakaz urządzania kuglarskich wystąpień w ramach kościelnych widowisk. W tekście można przeczytać m.in., że: „przez zuchwałość [...] duchownych dzieją się w owych świątyniach igry teatralne [...] kapłani, diakoni a subdiakoni wzajem swej głupocie wyprawujący krotochwile − przez bezecne zbytkowanie własnymi ruchy na oczach ludu czynią, że umniejsza się godność stanu duchownego. Ponieważ tedy z urzędu na nas nałożonego trawi nas gorliwość o dom Boga [...] pismem apostolskim polecamy miłości waszej [...] byście starali się wszczęty [...] zwyczaj igrów albo raczej zepsowanie z kościołów waszych wykorzenić [...]”.

W 1320 r. papież Grzegorz IX wysłał list do opata brzeskiego i klasztorów dominikańskich w Krakowie i Zwierzyńcu z żądaniem, aby ukrócili oni hulanki, opilstwo i igrzyska szkodzące dobrej chwale zakonu i zgromadzeń. 19 lutego 1326 r. na synodzie w Uniejowie abp Janisław wezwał, aby duchowni „unikali rozkoszy tego świata [...] ani nie znajdowali się na widowiskach i pysznych pochodach. Niech nie oglądają się ku igrcom, wiłom, goliardom i wesołkom, a niech nie darowują onym by najmniejszych datków, pod karą klątwy [...]”.

W 1336 r. na wniosek rajców krakowskich król Kazimierz Wielki zatwierdził ustawę zakazującą sprzedaży wizerunków i figurek nieprzystojnych postaci.

Wczoraj i dziś

Choć nie znamy szczegółowego opisu celebracji świąt Bożego Narodzenia na ziemiach polskich w okresie średniowiecznym, to istnieją pewne przesłanki pokazujące ewolucję dawnych tradycji do współczesnego wymiaru. Niemniej jednak są to nadal skromne przekazy, oparte także na informacjach pochodzących z innych regionów Europy. Za sprawą rozprzestrzeniania się chrześcijaństwa symbolika ta trafiła do różnych zakątków kontynentu, łącząc się z lokalnymi tradycjami.

Z pewnością współcześnie święto Narodzenia Pańskiego zyskało na znaczeniu zarówno w sakralnym, jak i komercyjnym wymiarze. Widoczne są także elementy nabyte w wyniku upływu stuleci, kiedy to w przypadku ziem polskich na skutek zaborów do lokalnych tradycji, kultury stołu i rytuałów weszły elementy pochodzenia niemieckiego, austriackiego czy rosyjskiego.

Średniowieczne Boże Narodzenie było pozbawione tych elementów, a jego celebracja w stosunku do dzisiejszej była zdecydowanie odmienna. Bez wątpienia jednak Boże Narodzenie było dawniej jednym z najważniejszych świąt w roku.

Stanisław Durink, „Pokłon Trzech Króli”, ok. 1475–1485, fragment tryptyku z Katedry Wawelskiej

Stanisław Durink, „Pokłon Trzech Króli”, ok. 1475–1485, fragment tryptyku z Katedry Wawelskiej

wikipedia

Jeden z fresków w kaplicy Scrovegnich (Padwa), które namalował Giotto w latach 1303–1306

Jeden z fresków w kaplicy Scrovegnich (Padwa), które namalował Giotto w latach 1303–1306

wikipedia

Przypominamy tekst opublikowany  w „Rzeczy o historii” w 2022 roku

Święto 25 grudnia jest obchodzone liturgicznie od IV w., kiedy to po raz pierwszy wspomniano o narodzinach Jezusa w Betlejem. Wzmianka pojawiła się w „Chronografie” datowanym na 354 r. n.e. Było to swoiste kompendium czasów rzymskich, na którego kartach opisano m.in. periodyzację roku według zbiorczego kalendarza rzymskiego, egipskiego dni, w których mógł się zbierać senat rzymski, czy listę biskupów Rzymu począwszy od św. Piotra i czas sprawowania przez nich namiestnictwa. We fragmencie poświęconym liście męczenników chrześcijańskich – „Depositio Martyrum” – dla 25 grudnia widnieje zapis: „natus Christus in Betleem Iudeae”.

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Naruszony spokój faraonów. Jak plądrowano grobowce w Egipcie