Podpis chwalący „bohaterów Armii Czerwonej”, sierp i młot, a na szczycie czerwona gwiazda – tak wygląda pomnik, który nie stoi gdzieś w środku Rosji, lecz w Dąbrowie Górniczej. Zdaniem IPN powinien zostać usunięty. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, prezes IPN dr Karol Nawrocki wysłał do władz kilkunastu samorządów apel o przeniesienie postowieckich symboli. Zaoferował też wsparcie finansowe w budowie na ich miejscu nowych, bardziej godnych upamiętnień.
Na liście jest też Aleksandrów Łódzki, Chrzowice, Dębe Wielkie, Lubsko, Złotów, Ponik, Rzeszów, Siedlec, Włodawa i Żelazna. Rzecznik IPN dr Rafał Leśkiewicz wyjaśnia, że w tych miejscach znajdują się symbole ewidentnie naruszające ustawę dekomunizacyjną z 2016 roku. – Wystąpienia są pokłosiem apelu prezesa w sprawie dekomunizacji przestrzeni publicznej – dodaje rzecznik.
Prezes Nawrocki apel wystosował na początku marca. Napisał, że „przebrani w mundury Federacji Rosyjskiej, z Leninem i Stalinem w głowach i sercach, rosyjscy żołnierze »wyzwalają« Ukrainę, mordując kobiety, dzieci i zabijając żołnierzy niepodległego państwa”. Dodał, że uświadamia nam to „jeszcze dobitniej niż do tej pory, jak ważne jest usunięcie z polskiej przestrzeni publicznej nazw i symboli propagujących komunizm”.
Czytaj więcej
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, dr Karol Nawrocki, zaapelował w piątek do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm.
I zauważył, że takich obiektów teoretycznie powinno już nie być. Zgodnie z ustawą dekomunizacyjną na zajęcie się nimi samorządy miały czas do marca 2018 roku. Później demontażem mieli zająć się wojewodowie.