Na ich ślad natrafił Przemysław Bloch, znany amerykański kolekcjoner sztuki. Kilka obrazów prezentowanych teraz w amerykańskich galeriach znajduje się w odnalezionym przez Blocha katalogu „Old Masters". Wystawa została zorganizowana w 1940 roku w Nowym Jorku przez Alfreda hr. Potockiego, ostatniego ordynata łańcuckiego, oraz jego brata Jerzego, ówczesnego ambasadora RP w Waszyngtonie.
Z katalogu wynika, że za oceanem zaprezentowano 77 obrazów, srebrny krzyż i dwie rzeźby. Z informacji umieszczonych w ówczesnej prasie wynikało, że pokazano „arcydzieła", a wartość zbioru szacowano wtedy na 12 mln dol. Celem wystawy było uzyskanie środków na utrzymanie polskiej ekspozycji w ramach nowojorskiej Wystawy Światowej 1939–1940. W katalogu znalazły się dzieła artystów z najwyższej półki, m.in. Diega Velázqueza, Francisca Goi, Caravaggia, Antona van Dycka, Pietera Bruegela młodszego.
Jan Roman Potocki, który prezentuje stanowisko rodu arystokratycznego, tłumaczy nam: – Słyszałem, że część obiektów została sprzedana, aby pokryć koszty wystawy, a część po prostu zniknęła bez śladu. Między innymi portret stryja mojego ojca, Jerzego Potockiego, ambasadora RP w USA w tych latach.
Przypuszcza on, że znaczna część obrazów z wystawy pochodziła z prywatnych kolekcji, prawdopodobnie też ze Lwowa. Pożyczona została z myślą o promocji Polski na świecie.
Nie ma jasności, co się z nimi stało po zakończeniu wystawy. Historycy sztuki przypuszczają, że część obrazów nie tylko została sprzedana, ale też mogła zostać przekazana w depozyt do amerykańskich muzeów.