Jeszcze jako następca tronu z nieukrywanym podziwem śledził karierę Adolfa Hitlera i Benito Mussoliniego. Wierzył, że Zjednoczone Królestwo może pójść w ślady Królestwa Włoch. Tam przecież faszyzm dogadał się z monarchią. Na szczęście dla przeciwników nazistów mezalians z Wallis Simpson zakończył krótkie panowanie tego władcy. Do abdykacji Edwarda VIII 11 grudnia 1936 r. zapewne przyczynił się brytyjski wywiad, który odkrył, że amerykańską rozwódkę łączą niestosowne stosunki z ambasadorem Rzeszy w Londynie Joachimem von Ribbentropem. Do tego doszło stanowcze stanowisko arcybiskupa Canterbury Williama Cosmo Gordona Langa, który słał premierowi Baldwinowi uwagi o pijaństwie i niepoczytalności młodego monarchy. W rezultacie Edward VIII abdykował, ustępując miejsca na tronie Jerzemu VI, który mimo lęku przed czekającymi go wyzwaniami stanął na wysokości zadania i w sposób zdecydowany poparł politykę wojenną Winstona Churchilla.

Czytaj więcej

Jak naziści chcieli porwać Edwarda VIII

Po wojnie były król, noszący tytuł księcia Windsoru, był osobą niemile widzianą na dworze świętego Jakuba. Do mediów zaczęły przeciekać ściśle tajne informacje o pronazistowskich sympatiach ekskróla. Coraz częściej rodzina królewska była portretowana w kolorach czarno-białych. Edward VIII był w niej czarnym charakterem, a Jerzy VI jego przeciwieństwem – jako władca doskonały, który przeprowadził imperium przez najcięższą wojnę w historii. A jednak ten obraz był nieco zafałszowany. Świat nie jest czarno-biały. W 2015 r. BBC wyświetliło 17-sekundowy film nagrany osobiście przez księcia Yorku Alberta (późniejszego króla Jerzego VI) w 1933 r., niedługo po dojściu Hitlera do władzy w Niemczech. Krótka scenka ukazuje księżną Yorku Elżbietę uczącą swoje córki Elżbietę i Małgorzatę, jak wykonać salut rzymski... W mediach społecznościowych zawrzało. Wielu komentatorów wieściło rychły upadek monarchii brytyjskiej, twierdząc, że ten film to zaledwie czubek góry lodowej, o którą nieuchronnie roztrzaska się panowanie Windsorów. Tak się jednak nie stało. Szczęśliwie zwyciężył zdrowy rozsądek. Ci, którzy już szykowali republikańskie proporce, nagle ze zdumieniem ujrzeli, że sędziwa monarchini cieszy się niesłabnącym szacunkiem poddanych. Współcześni Brytyjczycy przypomnieli sobie, jak wiele dla podtrzymania ducha bojowego zrobili jej rodzice – król Jerzy VI i jego żona – w czasie, kiedy bomby spadały na Londyn i na pałac Buckingham. Niesmak jednak pozostał. Produkowany od 2016 r., niezwykle popularny serial biograficzny „The Crown" przypomniał światu o „aktach z Marburga" i fatalnych wyborach życiowych sióstr księcia Edynburga Filipa. Brytyjczycy ponownie zaczęli sobie przypominać, że na tronie ich królestwa zasiadają głównie etniczni Niemcy. Przecież w 1837 r. korona Albionu spoczęła na skroniach Wiktorii Hanowerskiej z domu d'Este Welf, jedynej córki czwartego syna Jerzego III, księcia Kentu Edwarda Augusta Hanowerskiego. Być może zasiadłaby na tronie Hanoweru i przepadła na dalszych kartach historii, ale zgodnie z frankońskim prawem salickim obowiązującym w Hanowerze na tronie tego państwa nie mogła zasiadać kobieta, jeśli w kolejce do tronu był męski potomek. Królem Hanoweru został więc Ernest August, przez co wygasła unia personalna Hanoweru i Wielkiej Brytanii. Wiktoria zaś została władczynią jednej czwartej ludzkości. W 1840 r. ta drobna kobietka poślubiła niemieckiego księcia Alberta von Sachsen-Coburg-Gotha. To szczęśliwe i kochające się małżeństwo doczekało się dziewięciorga dzieci oraz czterdzieściorga dwojga wnucząt.

W 1901 r. za trumną Wiktorii szli w kondukcie żałobnym potomkowie dynastii hanowerskiej. 13 lat później ulubiony wnuk Wiktorii, kajzer Wilhelm II Hohenzollern, pchnął swe armie przeciw armiom innego wnuka swojej babki. Tragiczne lata 1914–1918 to w istocie walka pomiędzy potomkami rodów niemieckich zasiadającymi na tronach kilku państw Europy. Ale należy pamiętać, że dopiero 17 lipca 1917 r., gdy samoloty niemieckie Gotha zbombardowały Londyn, zabijając 400 osób, Jerzy V zmienił swoje nazwisko na Windsor.