Prezydent Ignacy Mościcki był mężczyzną niezwykle inteligentnym, o wyjątkowej charyzmie. To m.in. dlatego po przewrocie majowym 1926 r. jego kandydaturę na prezydenta – za namową ówczesnego premiera Kazimierza Bartela – wysunął Józef Piłsudski. W tym czasie jednak Ignacy Mościcki skupiał się na pracy naukowej w Katedrze Elektrochemii Technicznej Politechniki Warszawskiej. Zanim bowiem Zgromadzenie Narodowe 1 czerwca 1926 r. wybrało Mościckiego na trzeciego prezydenta II Rzeczypospolitej (oficjalnie sprawował ten urząd od 4 czerwca 1926 r. do 30 września 1939 r.), dał się poznać jako utalentowany wynalazca w dziedzinie chemii.
Metoda Mościckiego: kwas azotowy z powietrza
Przyszły prezydent urodził się 1 grudnia 1867 r. w Mierzanowie koło Płocka w rodzinie szlacheckiej. Był wybitnie uzdolniony w zakresie nauk matematyczno-przyrodniczych, stąd zapewne studia chemiczne na Politechnice w Rydze, które ukończył w 1891 r. W związku z konspiracyjną działalnością w II Proletariacie oraz planowanym zamachem na warszawskiego gubernatora Josifa Hurko Mościcki ukrył się w Londynie (zresztą wraz ze swą żoną – ale o niej za chwilę). Tam poszerzał swą wiedzę w Technical College w Finsbury i Patent Library. Pracował również jako robotnik – początkowo rzeźbił w drewnie, później był pomocnikiem fryzjera. Dzięki finansowej pomocy matki udało mu się kupić zakład, w którym produkował kefir. Przedsięwzięcie zakończyło się jednak niepowodzeniem. Później zajął się stolarką i inkrustowaniem mebli.
19 października 1897 r. rozpoczął studia uzupełniające z zakresu fizyki i matematyki na Uniwersytecie we Fryburgu. W latach 1897–1901 był asystentem prof. Józefa Wierusza-Kowalskiego, specjalizował się w elektrochemii. Później objął stanowisko kierownika technicznego w firmie Société de l'Acide Nitrique, która sfinansowała badania Mościckiego. Spółka otworzyła fabrykę kwasu azotowego, produkowanego autorską metodą Mościckiego – za pomocą energii elektrycznej wiązano azot z powietrza. W tym czasie zapotrzebowanie na kwas azotowy było ogromne – głównie z powodu wyczerpujących się złóż saletry chilijskiej, której używano do jego produkcji. Do wykorzystywania metody Mościckiego potrzebne były kondensatory wysokiego napięcia (50 kV). Nie były one wówczas produkowane, dlatego naukowiec musiał osobiście zająć się ich konstrukcją. Wkrótce sam zbudował szklany kondensator wysokonapięciowy i go opatentował. Wartość wynalazku oceniono na milion franków. Mościcki, kontynuując eksperymenty w kierunku pozyskiwania azotu, prowadził też badania w zakresie elektryczności. Do jego osiągnięć należało wynalezienie sposobu zabezpieczania sieci przewodów elektrycznych przed niszczącym działaniem wyładowań elektrycznych, co natychmiast zastosowano w całej Europie. Przedstawione przez niego na Kongresie Elektrotechników we Fryburgu widowisko, w trakcie którego wywoływał 100 sztucznych piorunów na sekundę, na trwałe zapisało się w annałach elektryfikacji.
Czytaj więcej
Zadaję sobie to pytanie zawsze, kiedy przyglądam się polskiej debacie politycznej.