Wielgosz mówił w #RZECZoPOLITYCE o projekcie "Ludowa historia Polski", przygotowanym przez "Le Monde Diplomatique", organizację pozarządową Strefa Wolnosłowa i Teatr Powszechny. Na projekt składa się cykl spotkań - debat, wykładów i seminariów poświęconych zapomnianej części historii Polski. Więcej na temat projektu można przeczytać tutaj.

-  To coś innego, niż wizja historii dominującej w debacie publicznej. To zupełnie inne podejście do historii Polski, które stara się zwrócić uwagę na 90 proc. populacji Polski, pomijanej w narracji oficjalnej - tłumaczył Wielgosz. - Historiografia głównego nurtu zaniedbuje kwestię przeszłości 90 proc. mieszkańców Polski - przekonywał.

- Ludowa historia Polski zaczyna się mniej więcej w momencie, gdy zaczyna się w ogóle historia kraju. To historia, w pewnym sensie, ofiar ekspansji elit, które tworzyły pierwsze ośrodki władzy. To historia ludności niewolonej przez drużynę Mieszka. Historia powstań ludowych, feudalnych. Historia chłopów pańszczyźnianych, ludzi luźnych, kobiet, klasy robotniczej, ludzi migrujących - do XVII w. uciekających od pańszczyzny, potem emigrujących ze wsi do miast, z Polski za ocean - wyjaśniał redaktor naczelny "Le Monde Diplomatique".

Wielgosz przypomniał, że Polska jest krajem "migrantów, uchodźców i emigrantów". - Miliony polskich chłopów w XIX wieku migrowało najpierw w poszukiwaniu środków do życia do miast - po zniesieniu pańszczyzny. To otworzyło drogę do migracji biedoty wiejskiej do miast. To był też podstawowy zasób siły roboczej dla rodzącego się przemysłu - mówił. Przy czym, z racji ograniczonych możliwości absorpcji przybyszów ze wsi przez raczkujący przemysł, przybysze ze wsi ruszyli też do zachodniej Europy i za ocean.

Ale, jak zaznaczył Wielgosz, już wcześniej można było obserwować w Polsce ruchy migracyjne. - Jedną z form oporu chłopów wobec zaostrzającej się pańszczyzny była ucieczka. Czasem całe wsie uciekały na wschód. W momencie, gdy reżim pańszczyźniany zaczął ogarniać Ukrainę pojawił się zbrojny opór - przypomniał.

- Zaczynamy projekt 22 listopada w Teatrze Powszechnym. On się zacznie debatą. Potem to będą już bardziej wykłady i seminaryjne takie spotkania - wyjaśnił Wielgosz.