Śledztwo dotyczy zbrodni dokonanej 8 marca 1943 r., w miejscowości Wygnanka przez żandarmów niemieckich z posterunku w Wisznicach, którzy mieli rozstrzelać dwóch zbiegłych z niewoli sowieckich jeńców wojennych „o nieustalonej tożsamości" – podaje IPN.

Była Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Lublinie prowadziła już postępowanie w sprawie tej egzekucji, ale nie zakończyło się ono rozstrzygnięciem procesowym.

W czasie postępowania przygotowawczego przesłuchani zostali w charakterze świadków mieszkańcy wsi Wygnanka – Adam B. i Julian W. Z zeznań Adama B. wynikało, że wiosną 1943 r. do wsi Wygnanka przybyli Niemcy, prawdopodobnie żandarmi z Wisznic i zabili dwóch mężczyzn. Ofiary zostały pochowane na polu. Osoby te wcześniej były widziane na terenie wioski, a miejscowa ludność żywiła je. Adam B. podał, że po wyzwoleniu zwłoki zamordowanych zostały ekshumowane i pochowane na cmentarzu. Julian W. zeznał zaś, że z relacji innych osób dowiedział się, iż w marcu 1943 r. funkcjonariusze żandarmerii niemieckiej na pobliskim polu zabili mężczyznę, lecz nie wiedział on nic bliższego na temat ofiary. Zwłoki pochowano w lesie. W tym samym czasie przesłuchiwany świadek widział jadącego konno mężczyznę, który również został zamordowany - zastrzelony przez żandarmów niemieckich, którzy wcześniej otoczyli wioskę. Sprawcy odebrali ofierze karabin, dowód osobisty i obuwie. „Zwłoki pochowano na polu, a po okupacji niemieckiej ekshumowano je i wywieziono w trumnach" – zeznał świadek.

Dane świadków tej zbrodni mają ustalić policjanci. Przeprowadzona zostanie także kwerenda archiwalna. „W przypadku pozytywnych wyników podjęte zostaną dalsze czynności zmierzające do odebrania relacji procesowej od tych osób" – podaje prokurator. „Potem zostaną przeprowadzone kolejne czynności, zmierzające do zakończenia śledztwa i wydania decyzji merytorycznej" – precyzuje śledczy.