Dzięki Nietzschemu jesteśmy przyzwyczajeni przeciwstawiać sobie żywioły apolliński i dionizyjski. Tymczasem w sanktuarium w Delfach, gdzie swoje miejsce miała wyrocznia, kult obu bóstw się przenikał – przez 9 miesięcy sprawowano kult Apollina, w zimie zaś Dionizosa. To, czemu patronował Apollo, samo miało jednak nieco ciemne, chciałoby się powiedzieć – dionizyjskie oblicze. W szczególności same wieszczki wyroczni – pytie.
Niewiele wiadomo o tym, w jaki sposób wybierano pytie, ale prawdopodobnie wyłaniano je po śmierci ich poprzedniczek spośród kapłanek świątyni. Kobiety te musiały być mieszkankami Delf, a także cechować się wstrzemięźliwością i nieskazitelnym charakterem.
Chociaż wśród pytii znajdziemy kobiety zamężne, to na czas pełnienia swojej funkcji w świątyni musiały się wyrzec życia rodzinnego. Warto w tym miejscu przytoczyć anegdotę mówiącą o powodach, dla których zaczęto wybierać na wyrocznie starsze kobiety, które ukończyły 50 lat. Pierwotnie funkcję tę pełniły dziewice, których cnota była poświęcona Apollinowi. Pewnego dnia jednak pewien pożądliwy Tessalczyk zapałał miłością do pięknej Pytii, którą ujrzał w świątyni, uprowadził ją i zgwałcił. Ten świętokradczy wypadek spowodował, że pobożni mieszkańcy Delf, by uniknąć podobnych profanacji w przyszłości, zdecydowali się powierzać to doniosłe zadanie kobietom dojrzalszym.
Jeżeli chodzi o pochodzenie społeczne, we wcześniejszym okresie pytie wybierano spośród wpływowych rodzin. Preferowano kobiety wykształcone w geografii, polityce, historii, filozofii i sztuce. Z czasem jednak zwyczaj ten zarzucono i zaczęto wybierać proste i niewykształcone kobiety. Być może dlatego w podaniach świadków odnajdujemy różnice w opisie działania wyroczni. Dawniejsi świadkowie twierdzą, że wróżby wypowiadały same pytie, które formułowały je w sposób zrozumiały i w wykwintnej formie heksametru. W czasach późniejszych pytie miały się wypowiadać bełkotliwie i niepoetycko, a ich wypowiedzi były następnie redagowane przez profetów, którzy podawali je dalej już w postaci tradycyjnego heksametru.
Zawód kapłanki, a zwłaszcza wieszczki, był bardzo prestiżowy dla greckich kobiet. Kapłanki cieszyły się szacunkiem oraz licznymi swobodami i przywilejami. Były zwolnione z obowiązku płacenia podatków, a także posiadały część praw przysługujących mężczyznom, m.in. uczestnictwo w wydarzeniach publicznych. Przeważnie miały także prawo do służbowych mieszkań i wysokiej renty wypłacanej przez państwo.