PiS ustanawia nowe ordery. Opozycja: Nie za dużo?

PiS mnoży odznaczenia dla obcokrajowców. Opozycja pyta, czy potrzebujemy ich aż tak wiele.

Aktualizacja: 23.12.2016 17:20 Publikacja: 22.12.2016 18:33

Krzyż Zachodni miałby być przyznawany np. za pomoc polskim uchodźcom w czasie wojny. Na zdjęciu: Pol

Krzyż Zachodni miałby być przyznawany np. za pomoc polskim uchodźcom w czasie wojny. Na zdjęciu: Polacy, którzy z armią Andersa trafili do Iranu z ZSRR.

Foto: U.S. Library of Congress

Krzyż równoramienny o poszerzonych końcach z wizerunkiem Orła Białego w koronie oraz napisem „pro auxilio Polonis dato", czyli „za pomoc niesioną Polakom" – tak będzie wyglądało nowe odznaczenie ustanowione przez parlament.

Krzyż Zachodni ma być nadawany przez prezydenta obcokrajowcom za zasługi dla Polaków w latach 1939–1989, a projekt w jego sprawie wniosła grupa senatorów. Na jej czele stoi Jan Żaryn, polityk PiS i profesor historii.

Wyraz wdzięczności

– To, w jak wielu przypadkach Polacy mogliby powiedzieć słowo „dziękuję", najlepiej zobrazować na konkretnych przykładach – mówi prof. Żaryn. – Słowo „dziękuję" należy się przykładowo tym, którzy przyjęli polskie dzieci i kobiety wędrujące szlakiem armii gen. Andersa. Uchodźcy znaleźli schronienie przykładowo w Indiach i Nowej Zelandii. Wdzięcznością należy też objąć lotników, którzy z narażeniem życia dokonywali zrzutów w ciągu 63 dni powstania warszawskiego. Część z nich wciąż żyje w RPA. Lista jest naprawdę długa, a kończą je organizacje działające na rzecz Polski w latach 80., np. Caritas Internationalis – tłumaczy prof. Żaryn.

W uzasadnieniu do ustawy można przeczytać, że odznaczenie pośmiertnie mogliby też dostać światowi przywódcy, np. amerykańscy prezydenci Harry Truman i Ronald Reagan. „W obowiązującym stanie prawnym nie ma możliwości przyznania odznaczenia przedstawicielom szeroko rozumianego świata zachodniego za zasługi położone na rzecz Polski i Polaków" – uzasadniają senatorowie.

Problem w tym, że bardzo podobne odznaczenie dopiero co ustanowił parlament, a ustawy w jego sprawie nie zdążył jeszcze podpisać Andrzej Duda. Chodzi o Krzyż Wschodni, nadawany osobom, które „niosły pomoc Polakom na dawnych Kresach" w latach 1917–1991.

Podobne argumenty

Odznaczenie ma być wręczane osobom, które wykazały bohaterską postawę m.in. w czasie rzezi wołyńskiej i antypolskich czystek w ZSRR. Ustawę o Krzyżu Wschodnim również wnieśli politycy PiS, tyle że w Sejmie. Oba odznaczenia podobnie się nazywają, niemal identycznie wyglądają, a ich ustanowieniu towarzyszyła zbliżona argumentacja.

– Dotychczas nie mieliśmy podobnego odznaczenia. To wypełnienie pewnej luki, z którą mamy do czynienia. Warto przypomnieć, że inne państwa mają takie możliwości, np. Instytut Yad Vashem przyznaje medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata – mówił w październiku „Rzeczpospolitej" poseł Michał Dworczyk z PiS.

Dlaczego PiS zdecydowało się więc na dwa odznaczenia? Poseł PSL Piotr Zgorzelski podejrzewa, że przyczyną jest brak komunikacji w obozie władzy. – Przydałoby się więcej refleksji. Jeśli tak dalej będzie, za chwilę powstaną też krzyże północny i południowy – ironizuje.

Prof. Żaryn zgadza się, że wystarczyłoby jedno odznaczenie. – Jednak ustanowienie jednego krzyża w praktyce niewiele by zmieniło – mówi.

Krzyż potrzebny czy nie

To nie koniec wątpliwości związanych z nowymi odznaczeniami. Prof. Tomasz Nałęcz, były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. historii, mówi, że ustanowienie Krzyża Wschodniego jest lepiej umotywowane.

– Na tamtych terenach pomaganie Polakom wymagało wielkiego heroizmu i przypominało ratowanie Żydów na ziemiach polskich – mówi prof. Nałęcz. – Na Zachodzie sytuacja była inna. W czasie wojny istniały legalne władze Rzeczypospolitej. Ludzie bijący się za Polskę byli przez nie honorowani. Co więcej, po 1945 roku politykę orderową kontynuowała Polska na uchodźstwie – zauważa.

Zdaniem prof. Nałęcza funkcjonowanie dwóch odznaczeń może prowadzić do paradoksów. – Które odznaczenie: wschodnie czy zachodnie, nadamy cudzoziemcom, którzy pomagali Polakom w Iranie? – pyta.

Politycy PiS twierdzą, że problemów nie będzie. – Te dwa odznaczenia się uzupełniają – mówi Michał Dworczyk.

– Jedną z najlepszych form prowadzenia polityki historycznej jest wdzięczność – dodaje prof. Żaryn. – Bo niesie ona informację o naszej przeszłości – uzasadnia.

Krzyż Wschodni prawdopodobnie zacznie być przyznawany w połowie 2017 roku. A wejście w życie przepisów o Krzyżu Zachodnim zależy od tego, jak szybko zostaną przeprowadzone prace w parlamencie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: w.ferfecki@rp.pl

Krzyż równoramienny o poszerzonych końcach z wizerunkiem Orła Białego w koronie oraz napisem „pro auxilio Polonis dato", czyli „za pomoc niesioną Polakom" – tak będzie wyglądało nowe odznaczenie ustanowione przez parlament.

Krzyż Zachodni ma być nadawany przez prezydenta obcokrajowcom za zasługi dla Polaków w latach 1939–1989, a projekt w jego sprawie wniosła grupa senatorów. Na jej czele stoi Jan Żaryn, polityk PiS i profesor historii.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Historia
Tortury i ludobójstwo. Okrutne zbrodnie Pol Pota w Kambodży
Historia
Kobieta, która została królem Polski. Jaka była Jadwiga Andegaweńska?
Historia
Wiceprezydent, który został prezydentem. Harry Truman, część II
Historia
Fale radiowe. Tajemnice eteru, którego nie ma
Historia
Jak Churchill i Patton olali Niemcy