Polską ekipę tworzyły trzy dzielne panie: Halina Konopacka, Maria Lange i Felicja Schabińska. Gwiazdą była oczywiście ta pierwsza, która rok wcześniej pobiła rekord świata w rzucie dyskiem i wygrała w tej konkurencji Światowe Igrzyska Kobiet. Ale – co ciekawe – w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”, podsumowującym rok 1926, zajęła drugie miejsce za Wacławem Kucharem. Krajowa wszechstronność Kuchara została wyżej oceniona niż międzynarodowe osiągnięcia Konopackiej.

Rywalizacja w pięcioboju zaczęła się od skoku w dal, w którym Konopacka uzyskała 4,30 m, zajmując siódme miejsce. W rzucie oszczepem była czwarta (27,63 m), a w biegu na 60 m ostatnia (9,0 sek.). Proszę nie lekceważyć tych wyników. Wszechstronność Konopackiej, o której wspomina się w rozmaitych kronikarskich opracowaniach, była na miarę czasów. Wymienione wyżej rezultaty dziś nie zapewniłyby pierwszeństwa w szkolnych zawodach. Wtedy jednak dawały medale w mistrzostwach Polski.

Dopiero w czwartej konkurencji pięcioboju - rzucie dyskiem – Konopacka pokazała wielką klasę, ustanawiając rekord świata (39,18 m). „Swem zdrowem polskiem ramieniem rzuciła dysk na odległość, której nikt jeszcze w świecie nie osiągnął” – informował z patosem „Przegląd Sportowy”.

Polka odzyskała tym samym światowy prymat. Jej pierwszy rekord, ustanowiony w maju 1926 roku (34,15), poprawiła trzy miesiące później Niemka Milly Reuter. Rzuciła aż o 4 metry dalej (38,34) niż Konopacka, więc polskie gazety zwietrzyły od razu spisek. Pisały o „niemieckim wietrze” i „nielojalności sędziów międzynarodowych”. Ale teraz nasza prasa nie zgłaszała już żadnych zastrzeżeń.

Konopacka miała wtedy 27 lat. Rok później zdobyła w Amsterdamie pierwszy w historii złoty medal olimpijski dla Polski, znów (po raz trzeci w karierze!) bijąc rekord świata (39,62 m). Była kobietą urodziwą, nic więc dziwnego, że stała się pierwszą celebrytką w dziejach naszego sportu. Skutecznie podtrzymywała tę popularność po zakończeniu kariery sportowej (1931) dzięki udziałowi w rajdach samochodowych, próbom poetyckim i malarskim oraz uczestnictwu w życiu towarzyskim stolicy. Dokończyła żywota w 1989 roku w USA, niespełna miesiąc przed 89. urodzinami.