Epopeja „Endurance” rozpoczęła się 6 sierpnia 1914 r., gdy ten solidnie zbudowany żaglowiec opuścił angielski port w Plymouth i skierował się do Argentyny. Po krótkim postoju w Buenos Aires trójmasztowiec wziął kurs na stację wielorybniczą Grytviken na brytyjskiej wyspie Georgia Południowa (rejon Falklandów). Z tej bazy statek wyruszył ku Antarktydzie. Na pokładzie oprócz załogi znajdowali się członkowie Imperialnej Wyprawy Transantarktycznej; w sumie – 28 osób. Celem ekspedycji było pokonanie pieszo Antarktydy: od Morza Weddella, przez biegun południowy, do Morza Rossa po drugiej stronie kontynentu. Na czele tej szaleńczej wyprawy stał doświadczony brytyjski polarnik Ernest Henry Shackleton (1874–1922).
W ostatnich dniach stycznia 1915 r., gdy pozostał już tylko jeden dzień żeglugi do kontynentu, wielkie bloki lodu najpierw zatrzymały, a potem zablokowały żaglowiec. Pomimo wysiłków nie zdołano uformować kanału, którym można by dopłynąć do brzegu. „Endurance” został tak zaprojektowany i zbudowany, aby mógł żeglować po polarnych wodach, na których unosi się lód, toteż liczono, że kadłub wytrzyma. Ponieważ nie było możliwości wyruszenia do stacji wielorybniczej Grytviken po pomoc, postanowiono czekać, aż lód uwolni statek. 27 października 1915 r. dały się słyszeć trzaski – kadłub nie wytrzymywał naporu lodu, toteż ludzie opuścili statek i rozbili obozowisko obok niego, na lodzie. 21 listopada 1915 r. lód zgniótł „Endurance”, który zniknął pod wodą. Dno w tym miejscu znajduje się na głębokości trzech kilometrów.
Czytaj więcej
Edmund Hillary żył pięknie i nigdy na nikogo nie patrzył z góry.
W kwietniu 1916 r., gdy lód zaczął topnieć, kruszyć się i ustępować, zagrażając obozowisku, Shackleton postanowił je przenieść. Wszystko, co się dało, załadowano na szalupy ocalone z żaglowca i wyruszono w kierunku wyspy Elephant – skalistego, górskiego skrawka oblodzonego lądu, mimo wszystko mniej niegościnnego niż lód unoszący się na wodzie. Dotarli tam. Stamtąd Shackleton wyruszył po pomoc do Georgii Południowej – do bazy wielorybniczej, z której wyruszyła ekspedycja. Z pięcioma towarzyszami wsiadł do otwartej szalupy, którą cieśla okrętowy przysposobił do „rejsu ostatniej szansy”. W ciągu 16 dni szalupa przepłynęła 1300 kilometrów, jej załoga dotarła do bazy, skąd wyruszono na pomoc rozbitkom. 30 sierpnia 1916 r. ratownicy zabrali pozostałych 22 rozbitków, członków Imperialnej Wyprawy Transantarktycznej.