Zgodnie z dzisiejszym komunikatem w 2014 r. zysk netto Prady spadł 28 proc. do 450,7 mln euro. Jest to pierwszy spadek rocznego zysku włoskiej marki luksusowej od czasu jej debiutu na giełdzie w Hong Kongu w 2011 r.

Obroty spadły z kolei 1 proc. do 3,55 mld euro. Najmocniej bo 3,1 proc. skurczyły się w regionie Azji i Pacyfiku, gdzie firma realizuje ok. 30 proc. obrotów. Chiny były dla Prady kluczowym rynkiem, właśnie na ten kraj przypadała większość otwieranych co roku nowych kilkudziesięciu butików. W kraju realizowana jest od kilku lat kampania walki z korupcją, zwłaszcza urzędnicy są zniechęcani do zakupów importowanych towarów luksusowych. Najmocniej odczuli to dotychczas producenci renomowanych marek alkoholi czy biżuterii oraz zegarków, ale także w innych segmentach rynku luksusowego widać spowolnienie.

O słabszych wynikach od jakiegoś czasu informuje największa pod względem obrotów marka luksusowa czyli Louis Vuitton.

Dodatkowo na wyniki sprzedawców marek z najwyższej półki wpłynęły wielomiesięczne protesty opozycjonistów w Hong Kongu, ulubionym miejscu zakupów zamożnych chińskich klientów z kontynentu. Prada w komentarzu do wyników podaje, że wielu z nich teraz wybiera się na zakupy raczej do Korei Południowej czy Japonii, co w efekcie powinno pozytywnie wpłynąć na wyniki w kolejnych miesiącach.